Celestynów
Przerwanie relaksu wieczornego alarmem pożarowym nie jest najprzyjemniejszym zdarzeniem. Chcesz usiąść, zjeść kolację, jakąś kanapkę z kurczakiem, a tu trzeba jechać na alarm. Smutek bierze za serce gdy okazuje się, że zamiast jeść kurczaka – będziesz go gasić. Mniej więcej tak mógł wyglądać schemat dnia zgierskich strażaków ok. godz. 20 – kiedy to w m. Celestynów (woj. łódzkie, pow. zgierski, gm. Ozorków) doszło do pożaru kurnika. Na miejsce skierowano 18 zastępów PSP, OSP i WSP. Na miejsce przybył także oficer operacyjny Komendy Wojewódzkiej PSP w Łodzi. Strażacy mieli za zadanie ugasić pożar kurnika oraz obronić zamieszkałą przybudówkę. W związku z podejrzeniem podtrucia na miejsce wezwano ZRM, który po podaniu tlenu nie stwierdził konieczności hospitalizacji poszkodowanej osoby. Spaleniu uległ cały kurnik o wymiarach 120 m x 13 m, a wraz z nim 25 tyś. kurcząt. Utrudnieniem w gaszeniu pożaru był brak czynnej sieci hydrantowej w bezpośrednim pobliżu miejsca pożaru, wobec czego zastępy były zmuszone dowozić wodę z dalszych hydrantów. Sytuacja została opanowana po godz. 22. Zastępy OSP wracano do jednostek po godz. 23, a same działania trwały do godz. 1:00.
Foto: Artur C. / EZG alarmowo