Pęczniew
Dokładnie dwa miesiące temu doszło do tragicznego w skutkach wypadku wozu bojowego OSP Pęczniew. 5 maja br. jadący alarmowo do pożaru lasu Star 244 wypadł z drogi w m. Wylazłów i uderzył z impetem w drzewo. Z 5-osobowej załogi najciężej ranny został dowódca zastępu dh Andrzej B. który po przetransportowaniu do łódzkiego szpitala zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Po tym wypadku pojawiło się lokalnie wiele wątpliwości – co do dalszego sensu funkcjonowania OSP Pęczniew. Po pierwsze i najważniejsze – zabrakło niezwykle ważnej osobistości w jednostce. Po drugie – zabrakło wozu. Lokalna społeczność pogrążyła się w rozpaczy, a ostatecznie rozważano także zakończenie prowadzenia działalności pęczniewskiej Ochotniczej Straży Pożarnej. Jednostka jednak zostanie, a 20 działających w niej druhów będzie miało do dyspozycji pojazd wypożyczony z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. Na przełomie czerwca i lipca doszło do podpisania umowy. Na rok do Pęczniewa trafi GBA 2.5/25 Mercedes-Benz Atego 1325 / Stolarczyk, który dotychczas służył w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 9 w Łodzi. To bardzo dobra wiadomość. Wspomniany Atego – choć jest jednym z najstarszych GBA w łódzkiej PSP (nie będąc najstarszym) jest także jednym z najmniej eksploatowanych. Ponadto był i jest łakomym kąskiem łódzkich ochotników. Żadną tajemnicą jest fakt, że gros jednostek chciałoby go pozyskać do swojego podziału bojowego. Wąski obszar chroniony JRG 9 w czasach służby starego Atego na „pierwszym wyjeździe” ograniczający się do kilku spokojnych osiedli domków jednorodzinnych nie eksploatował wozu nazbyt mocno. W momencie w którym obszar ten został powiększony o sąsiadującą z łódzkim Złotnem część Konstantynowa Łódzkiego – Niesięcin – rolę starego Atego przejął nowy Mercedes zabudowany przez Bocar. Stary miał zostać wozem rezerwowym lub nowym pojazdem jednej z łódzkich OSP. Obecna sytuacja sprawiła jednak, że zdecydowanie trafniejszym zastosowaniem będzie użyczenie Atego druhom z Pęczniewa. Komendzie należą się za ten krok spore brawa. Pojazd użyczony jest na rok. Do tego czasu w jednostce powinien pojawić się nowy wóz.
Gdzie jest feler? Na pewno nie w strażackim postępowaniu. Znajdujemy go w cywilach. W momencie gdy jedna z lokalnych gazet wydała artykuł zapowiadający możliwość powzięcia takiego kroku – część internautów stwierdziła, że to forma działania po szkodzie będąca zadośćuczynieniem. Nie można tak twierdzić z bardzo prostego powodu – KM PSP Łódź ma pod sobą kilkanaście jednostek OSP. Nie kupuje i nie wycofuje też z podziału pojazdów na tyle często by zapełnić luki wyposażeniowe wszystkich zainteresowanych – tym bardziej i tych spoza Łodzi. Ostatnio udało się unowocześnić tabor, ale nowe wozy stanowiły uzupełnienie dotychczasowej floty. W powiecie poddębickim powoli wymienia się tabor jednostek i jak mówią lokalni działacze – do Pęczniewa finalnie również miał trafić nowy wóz. Prawdą jest, że Star 244 nie jest najmocniejszą konstrukcją wśród pojazdów ratowniczo-gaśniczych i w zderzeniu z przeszkodą stanowi słabą obronę załogi. Niemniej jednak wystarczy spojrzeć na przecież nie tak dawno rozbite kabiny nowoczesnych pojazdów by stwierdzić, że i one niekoniecznie są w stanie przetrwać nieszczęście. Nie zrozumcie nas źle – my nie chcemy być stronniczy. Chcemy uniknąć sytuacji, w której nasi czytelnicy stają afrontem w kierunku ludzi dobrej woli i krytykują fakt użyczenia pojazdu w chwili obecnej. Poza tym – choć sami powyższymi frazami nieco rozdmuchujemy ogień – dalej jednak wszystkim nam zależy na zachowaniu i uszanowaniu spokoju względem pęczniewskiej społeczności pożarniczej, prawda?
Życzymy bezkłopotliwej eksploatacji pozyskanego wozu w możliwie jak najmniejszej ilości wyjazdów
Fot: Mateusz Dąbrowski / Archiwum 2012r.