Poraj
W noc z poniedziałku na wtorek (22/23.02) około godziny 1:30 rozległy się syreny w OSP Faliszówka i OSP KSRG Kobylany oraz dzwonki w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej w Krośnie. “Pali się dom w Poraju” – to usłyszeli strażacy, którzy bardzo szybko się zebrali i wyruszyli na pomoc pod wskazany adres. Zgłaszający z przerażeniem opowiadał, że wyciągnął z palącego się budynku dwie osoby.
– Z Krosna wysłana była sekcja gaśnicza, czyli dwa ciężkie samochody ratowniczo-gaśnicze z dziewięcioma osobami na pokładach oraz dwa zastępy jednostek OSP z Faliszówki i Kobylan – mówi mł. bryg. Dariusz Gruszka, rzecznik prasowy KM PSP w Krośnie – Po przyjeździe i dokładnym sprawdzeniu okazało się, że nie ma żadnego pożaru i był to fałszywy alarm. Dzwoniąc na numer z którego przyszło zgłoszenie już nie odpowiadał i był wyłączony.
Policjanci namierzyli żartownisia – to mieszkaniec gminy Chorkówka. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna stanie przed sądem. Jest on znany policji również z innych fałszywych zgłoszeń.
Przypadków bezpodstawnych interwencji służb jest wiele. Dyspozytorzy numeru alarmowego oraz służby nie bagatelizują informacji, jeśli ktoś informuje o zagrożeniu. Niestety zdarzają się zgłoszenia takie jak te, kiedy na numer alarmowy dzwonią osoby, które robią sobie żarty lub przekazują nieprawdziwe informacje, czy zgłaszają sprawy, które nie mają miejsca lub nie są w kompetencji np. policji, straży pożarnej.
Info/foto dzięki uprzejmości Krosno112
Grafika ilustrowana