Łódź
Drugi Janków Przygodzki? Może to zbyt daleko idące wyobrażenie, ale wczorajsza sytuacja w Łodzi również była bardzo groźna – nie tylko dla cywili ale i strażaków.
W środę (7 listopada) około godz. 15:20 doszło do wypadku z udziałem sprzętu budowlanego u zbiegu ulic Wici i Rojnej. Pracująca na miejscu koparka uderzyła w magistralę gazową średniego ciśnienia, zaopatrującą w gaz ziemny ponad połowę jednego z większych łódzkich osiedli – Teofilowa. Na miejsce zadysponowano zastępy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi (oficer operacyjny) oraz podległych Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych nr 2, 9 i 10 oraz Specjalną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z JRG 4. Ponadto w akcji brał udział zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej Łódź-Mikołajew, który do miejsca zdarzenia miał najbliżej.
Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone, a wyrwa w ziemi osłonięta kurtynami wodnymi celem zapobiegnięcia rozprzestrzeniania się gazu w poziomie. Wyznaczono strefę zagrożenia, której promień wynosił 50 do nawet 100 metrów. Dodatkowo w całej długości odcinka ul. Rojnej oraz pobliskich ulic zamknięto przepływ linii energetycznych oraz zgaszono latarnie uliczne. W opinii mieszkańców gdzieniegdzie poza strefą wyczuwalny był zapach Tetrahydrotiofenu – substancji nawaniającej gaz ziemny. Sytuacja jednak nie niosła za sobą żadnego zagrożenia.
Gorzej było w samej strefie. Bezpośrednio narażeni na gaz ziemny oraz nawaniacz strażacy spędzili na terenie niespełna 3.5 godziny. Było to spowodowane problemami ze zlokalizowaniem odpowiedniego zaworu zamykającego dopływ gazu do uszkodzonej magistrali. Na szczęście jednak o godz. 18:50 strażacy otrzymali komunikat o zlikwidowanym zagrożeniu oraz możliwości odblokowania arterii komunikacyjnej mieszkalnego Teofilowa.
Po zakończonej akcji – specjalistom pogotowia gazowego pozostało oczekiwanie na techników oraz zabezpieczenie samego wykopu przed cywilami. Ci ostatni zaś cechowali się niebywale skrajną nieodpowiedzialnością. Nagminne były roszczenia do pracujących na miejscu policjantów i strażaków o niezłomność we wpuszczaniu przechodniów do strefy zagrożenia, będącą najszybszą drogą dotarcia do wielu lokali i posesji mieszkalnych. Bywały i sytuacje, w których cywil beztrosko „kopcił” papierosa przy taśmie.
Nie wiadomo kiedy awaria zostanie usunięta i gaz wróci do magistrali