Bełchatów
W niedzielę (14 stycznia br.) obok jednego z garażu przy ulicy Okrzei w Bełchatowie przechodzący obok nastolatkowie zobaczyli, że spod samochodu osobowego wystają nogi.
Nastolatkowie podeszli do samochodu i zobaczyli, że samochodem osobowym jest przygnieciony mężczyzna.
Był on przytomny i mógł oddychać. Pod samochodem leżał od ponad dwóch godzin. Nastolatkowie o zdarzeniu powiadomili służby ratunkowe, które „uwolniły” mężczyznę.
Jak podają lokalne źródła, mężczyzna chciał poprawić osłonę silnika przy samochodzie. Aby to uczynić, podniósł przód pojazdu na dwóch lewarkach, odkręcił koła, a następnie położył się pod samochodem. W pewnym momencie jeden z lewarków się przesunął, a pojazd przygniótł mężczyznę. Próbował wołać pomocy, jednak nikt go nie słyszał. Dopiero dzięki interwencji nastolatków do mężczyzny dotarła pomoc.
Zdjęcie ilustracyjne