Tryńcza
29 grudnia 2017r. miał miejsce tragiczny finał trwających 4 dni poszukiwań nastolatek z Podkarpacia. W miejscowości Tryńcza (woj. podkarpackie, pow. przeworski) odnaleziono wrak samochodu Daewoo Tico, w którym znajdowały się ciała 5 młodych osób. Dzięki staraniom redaktorów możemy finalnie przedstawić wszystkie dotychczas znane fakty.
ZAGINIĘCIE:
Regionalne portale informacyjne rozpowszechniły informację o zaginięciu trzech nastolatek w wieku 16, 18 i 19 lat, zamieszkałych na terenie gm. Tryńcza. Nastolatki wyszły w Pierwszy Dzień Świąt ok. godz. 16:00 w celu spotkania się ze znajomymi w restauracji. Kiedy niemożliwe stało się skontaktowanie z dziewczynami poszukiwania na własną rękę prowadziła rodzina. Następnie zwrócono się o pomoc do Komendy Powiatowej Policji w Przeworsku. W działania zaangażowali się także okoliczni mieszkańcy. W toku prowadzonych czynności przez przeworską policję ustalono, że ostatni raz nastolatki widziano, gdy po opuszczeniu domu wsiadały do fioletowego Daewoo Tico. Dnia 29 grudnia policja poprosiła o pomoc w poszukiwaniach strażaków z PSP w Przeworsku. Obszarem prowadzonych działań miała być rzeka Wisłok oraz biegnące wzdłuż linie brzegowe. Istniało podejrzenie, że feralne Daewoo znajduje się na dnie rzeki.
AKCJA NA RZECE:
Dzięki uprzejmości bryg. Dariusza Homy Dowódcy JRG w Przeworsku udało nam się zrelacjonować przebieg akcji wydobycia pojazdu z rzeki.
Policja zgłosiła się po pomoc o godz. 8:52. Minutę później zadysponowano pierwszy zastęp z JRG Przeworsk wraz z łodzią, który pojawił się w Tryńczy o 9:06. W tym samym czasie na miejsce zostały zadysponowane Siły i środki Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu gm. Tryńcza łącznie 29 druhów. Kiedy zastęp z PSP wodował łódź i przygotowywał się do wizualnego przeszukiwania tafli wody ochotnicy zostali skierowani na linie brzegowe. Szukano jakiegokolwiek śladu po pojeździe zmiany w tafli wody, ślady opon itp. Działania prowadzono również przy użyciu bosaków. W momencie w którym ustalono prawdopodobne miejsce osadzenia się pojazdu do akcji została zadysponowana Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego RZESZÓW 4 w KM PSP Przemyśl. W pierwszym etapie na miejsce dotarł przemyski zastęp 4 ratowników z sonarem ok. godz. 10:30. Zamontowano sonar na łodzi i przystąpiono do badania dna rzeki w kilku wyznaczonych punktach. Pracują już 4 zastępy Państwowej Straży Pożarnej z terenu Przeworska i Przemyśla.
W tym momencie namierzyliśmy kilka obiektów, które należy sprawdzić za pomocą płetwonurka mówi kpt. Marcin Lachnik dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Przemyślu. Dlatego po badaniu sonarem na miejsce zadysponowano dodatkowo płetwonurków z Przemyśla na miejsce działań.
W międzyczasie na miejsce dociera Grupa Operacyjna KW PSP w Rzeszowie. Wytypowany w odległości 5 m od brzegu obiekt znajdował się na głębokości ok. 3.5 m. Mając na względzie bezpieczeństwo ratowników przed wejściem do rzeki zostali zabezpieczeni łącznością radiową oraz linami asekuracyjnymi. W tym miejscu należy podkreślić trudne warunki panujące w samej rzece. Silny prąd wody oraz zamulenie obszaru działań. Jak podkreśla kpt. Lachnik poszukiwania prowadzono w zanieczyszczonej wodzie roztopowej o niemal zerowej przejrzystości. Płetwonurek po zejściu do obiektu potwierdza, iż jest to samochód osobowy. Następuje moment, w którym ratownicy przystępują do wyciągnięcia samochodu z wody. Zakładane są zawiesia oraz asekuracja z wciągarki drugiego pojazdu ratowniczo-gaśniczego. Przy zmianie ustawień wyciągniecie pojazdu trwało ok. 1.5-2h. Pojazd został wyciągnięty już w trudnych warunkach oświetleniowych. Gmina Tryńcza na miejsce wezwała także dźwig prywatnego przedsiębiorstwa, jednak strażakom nakładem swoich Sił udało się wyciągnąć osobówkę bez pomocy wezwanego dźwigu. Po wydostaniu pojazdu na brzeg czynności przejęła policja z obecnym na miejscu prokuratorem. Strażacy ostatecznie wykonali jeszcze dostęp do ofiar przez odcięcie dachu Daewoo, a także do momentu zakończenia działań oświetlali teren najaśnicami. Działania zakończono o godz. 20:06.
NADZIEJA:
Do momentu rozpoznania ofiar przez członka rodziny cała Polska wierzyła, że młodzi ludzie odnajdą się cali i zdrowi. Starania obecnych na miejscu reporterów (w tym również naszego redaktora) śledzili okoliczni mieszkańcy oraz inni zainteresowani akcją ludzie. Przy publikowanych materiałach pojawiało się wiele pytań m. in. o rozbitą szybę w Tico. Wiedza operacyjna wskazuje, iż w momencie odnalezienia przez nurka pojazdu posiadał on komplet szyb. Czynności w dalszym ciągu prowadzi prokuratura. Opublikowano także wstępne wyniki sekcji zwłok wskazujące utonięcie za przyczynę zgonu wszystkich pięciu ofiar. Ciała nie posiadały większych uszkodzeń. Nieznany jest jeszcze stan trzeźwości kierowcy i pasażerów. Wyjaśniane są również powody, przez które Daewoo znalazło się w rzece. W tym miejscu należy jednak zaznaczyć niefrasobliwość internautów, którzy komentując publikacje w mediach społecznościowych (także na naszym profili Facebook) stawiali własne śmiałe hipotezy i samosądy. Kilku internautów wykazało się natomiast wyjątkowo odrażającymi działaniami, publikując prześmiewcze grafiki i komentarze. Fakt ten bulwersuje szczególnie z tego względu, że publikacje i komentarze obserwowali najbliżsi ofiar, którzy również informowali internautów o sytuacji.
Redakcja Strazacki.pl składa najszczersze kondolencje najbliższym ofiar tego wypadku. W razie otrzymania informacji dot. przyczyn wypadku będziemy je przekazywać na łamach naszego portalu.