Kraj
Gwałtowne zmiany pogody i towarzyszące im zdarzenia atmosferyczne, które specjaliści tłumaczą efektem cieplarnianym, powodują, że służby, w tym strażacy muszą pozostawać w ciągłej gotowości do prowadzenia działań ratowniczych. Przykładem kolejnych anomalii pogodowych były ostatnie ulewy połączone z silnymi wiatrami, które spowodowały znaczne zniszczenia. Do walki z żywiołem stanęli strażacy w wielu regionach kraju, w tym także na Dolnym Śląsku.
Tylko w ostatnią sobotę 20 czerwca, dolnośląscy strażacy odnotowali 216 interwencji, z czego ponad 100 w Kotlinie Kłodzkiej. Trudna sytuacja panowała m.in. w Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie interweniowano w 35 przypadkach, we Wrocławiu interwencji strażackich było 32, a w Ząbkowicach Śląskich – 17. W tę czerwcową sobotę wodę wypompowywano z 26 budynków, odnotowano też 33 przypadki wiatrołomów. Natomiast w następnych dniach – 21 i 22 bm. rozmaitych strażackich akcji związanych z burzami, ulewami i silnymi wichurami było już nieco mniej, bo ponad 80.
Z kolei na terenie województwa małopolskiego strażacy w ciągu dwóch dób interweniowali 672 razy.
Znakomita większość zdarzeń to podtopienia zarówno budynków mieszkalnych jak i gospodarczych. W dniach 21-22 wodę wypompowywano z 56 obiektów i odnotowano 21 wiatrołomów. W trakcie różnorodnych działań m.in. udrażniano przepusty wodne, zatarasowane powalonymi drzewami drogi, wypompowywano wodę z zalanych piwnic, a także usuwano zatory rzeczne. W trakcie 20 akcji strażacy stosując workowanie naprawiali zerwane wały oraz uszczelniali zagrożone powodzią obiekty.
Do działań ratowniczych zadysponowano znaczące siły i środki. Tylko 20 czerwca w działaniach ratowniczych uczestniczyło ponad tysiąc strażaków PSP i OSP oraz 233 samochody. Natomiast w kolejnych dniach, kiedy siła niszcząca burz nieco osłabła, w działaniach wzięło udział ok.500 ratowników i blisko 100 pojazdów.
Źrodło: KS PSP Wrocław
Foto: Archiwum KW PSP w Krakowie