Z ogniem walczyło około 150 strażaków.
W środę, 5 lutego 2025 roku, tuż po godz. 13:00, Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku otrzymało zgłoszenie o pożarze w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. Obiekt zlokalizowany przy ul. Siennickiej na Przeróbce w Gdańsku.
Przed przyjazdem na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów z budynku ewakuowało się ok. 60 osób. Cała hala magazynowa ma powierzchnię około 25 tysięcy metrów kwadratowych. Pożarem objętych było około 2/3 jej powierzchni. W hali znajdowało się m.in. 1500 rowerów miejskich, w tym 1300 elektrycznych, oraz 1000 akumulatorów. W walkę z pożarem zaangażowano około 50 zastępów strażaków z całego województwa.
Duże wyzwanie dla akcji gaśniczej stanowi powierzchnia płonącego obiektu. Działamy na trzech odcinkach bojowych. Dwa odcinki znajdują się w samym obrębie hali, a jeden odcinek stanowi zaopatrzenie wodne. Wodę dostarczamy z Martwej Wisły. Działania prowadzone są na terenie obiektu zabytkowego, którego konstrukcja jest niestabilna. Dlatego też wykorzystujemy robota gaśniczego, żeby można było w tych najbardziej zagrożonych miejscach ten pożar ugasić i żeby się on dalej nie rozprzestrzeniał – – st. bryg. Grzegorz Szyszko, Zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej
W pożarze poszkodowana została jedna osoba, która brała udział w ewakuacji mienia – poczuła się źle i została przetransportowana do szpitala.
W trakcie akcji strażackiej, za zgodą i pod nadzorem policjantów i strażaków, niektóre firmy ewakuowały swój dobytek z części budynku nieobjętej pożarem. W piątej godzinie akcji do naszego ambulansu zgłosił się jeden z takich mężczyzn, który poinformował, że słabo się czuje. Poszkodowany został przewieziony przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala na dalszą obserwację – kpt. Jakub Friedenberger, Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Hala od pewnego czasu należy do prywatnego właściciela. Jest podzielona na boksy, które były wynajmowane. Były tam między innymi zakłady naprawcze samochodów i spawalnicze. W obiekcie znajdowały się również rowery elektryczne i akumulatory.
Na miejscu jest grupa specjalistyczna z Gdyni, która prowadzi monitoring zdalny w różnych częściach miasta, nie tylko tu, na terenie zdarzenia, ale też tam, gdzie ukierunkowane są kłęby dymu. Nie ma informacji o tym, żeby były to jakieś sytuacje niebezpieczne. Oczywiście nie jest to czyste powietrze, ale nie ma tam substancji toksycznych, zagrażających zdrowiu i życiu. Duża część tych magazynów, które nie są objęte pożarem, została ewakuowana z materiałów, które były w środku. Wciąż trwają te ewakuacje, ale nie ma tam materiałów niebezpiecznych (…), więc sytuacja nie powinna się pogorszyć. – st. bryg. Marian Hinca, Zastępca Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej
Fot. sekc. Aron Górnowicz, kpt. Konrad Majewski, kpt. Jakub Friedenberger, Państwowa Straż Pożarna