Z ogniem walczyło 14 jednostek straży pożarnej
Pożar wybuchł w nocy z wtorku na środę (17-18 czerwca) na poddaszu kamienicy przy ul. św. Urbana w Zabrzu. Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do Stanowiska Kierowania Komenda Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu wpłynęło tuż po północy. Na miejsce, w pierwszym rzucie, zadysponowano 5 zastępów z Jednostek Ratowniczo – Gaśniczych z Zabrza.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia, KDR niezwłocznie przekazał informację o konieczności zadysponowania do zdarzenia kolejnych sił i środków ze względu na szybkość rozprzestrzeniania się pożaru. Jednocześnie, natychmiast przystąpiono do ewakuacji mieszkańców oraz działań gaśniczych.
Sytuacja wyglądała groźnie. To były ułamki sekund, gdy pożar zaczął się rozprzestrzeniać. Na klatce schodowej panowała wysoka temperatura, to odcięło możliwość ucieczki lokatorom. Dlatego ewakuacja odbyła się po drabinie – mł. bryg. Wojciech Strugacz, Oficer Prasowy Komenda Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu
Podczas prowadzenia ewakuacji z wykorzystaniem drabiny mechanicznej jedno z dzieci przekazało informację o poszkodowanym ojcu, który znajdował się wewnątrz zagrożonego ogniem mieszkania. Strażacy natychmiast przystąpili do przeszukiwania wskazanego lokalu i odnaleźli tam nieprzytomnego mężczyznę.
Dziecko powiedziało nam, że ojciec został w środku, w mieszkaniu. Chłopak myślał, że tata szedł za nim, ale okazało się, że tak się nie stało. Natychmiast wróciliśmy po niego. Ten 42-letni mężczyzna leżał w jednym z pomieszczeń. Był już nieprzytomny – mł. bryg. Wojciech Strugacz, Oficer Prasowy Komenda Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu
Poszkodowany został wyniesiony na zewnątrz i przekazany obecnemu na miejscu zdarzenia zespołowi ratwonictwa medycznego. W sumie z budynku ewakuowano 23 osoby, z czego 14 z wykorzystaniem drabiny mechanicznej.
Musieliśmy (nieprzytomnego poszkodowanego – przypis red.) na noszach sprowadzić go po klatce schodowej. Na szczęście już w karetce odzyskał przytomność. Trafił do szpitala. Pozostałym lokatorom nic się nie stało. Mały chłopczyk oczywiście doskonale zadziałał, chociaż my też przeszukiwalibyśmy wszystkie pomieszczenia. Dziecku należą się słowa uznania, bo w takim przypadku liczą się sekundy. – mł. bryg. Wojciech Strugacz, Oficer Prasowy Komenda Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu
Po zlokalizowaniu pożaru i wstępnym jego dogaszeniu strażacy przystąpili do prac rozbiórkowych nadpalonej konstrukcji dachu, celem wyeliminowania ewentualnych zarzewii ognia ukrytych w konstrukcji oraz zapobiegnięciu zagrożeniom związanym z naruszonymi elementami konstrukcyjnymi. Na miejscu pojawił się również Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który zdecydował o wyłączeniu budynku z użytkowania.
Dla mieszkańców, którzy nie maja gdzie przenocować udostępniono halę sportową Pogoń Zabrze – Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego
W działaniach brało 14 zastępów Państwowej Straży Pożarnej z Zabrza oraz sąsiednich miast oraz jednostki OSP z terenu miasta Zabrze.
Akcja ratowniczo – gaśnicza zakończyła się przed godziną 6 rano.