Drewniany budynek spłonął doszczętnie – strażacy interweniowali dwukrotnie
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do Stanowiska Kierowania Komandanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu około godziny 23:00 w nocy z soboty na niedzielę.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów straży pożarnej, ogień trawił już dach drewnianej konstrukcji kas biletowych prowadzących do sztolni Włodarz w Jugowicach w gminie Walim w powiecie wałbrzyskim – jednej z najpopularniejszych atrakcji turystycznych w Górach Sowich.
Pożar był bardzo rozwinięty, obejmował całą górną część budynku – st. kpt. Tomasz Kwiatkowski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.
W akcji gaśniczej uczestniczyli zarówno strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu, jak i ochotnicy z jednostek OSP w Walimiu, Zagórzu Śląskim i Głuszycy. Strażacy zdołali opanować ogień, ale budynku nie udało się uratować. Został doszczętnie zniszczony.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. To jednak nie koniec wydarzeń w sztolni.
Chociaż sytuacja została opanowana, niespełna kilkanaście godzin później strażacy ponownie zostali wezwani do Włodarza. W niedzielne popołudnie doszło tam do samozapłonu. Pojawiły się nowe ogniska ognia, które trzeba było natychmiast dogasić.
Na ten moment nie jest znana przyczyna pożaru. Strażacy nie wykluczają żadnej z możliwości – mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej lub zaprószenia ognia. Sprawę będą badać odpowiednie służby.
Sztolnie Włodarz to część tajemniczego, hitlerowskiego kompleksu Riese z czasów II wojny światowej. Każdego roku miejsce to przyciąga tysiące turystów. Straty po pożarze są znaczne, ale nikt nie odniósł obrażeń.
Fot. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu (zdjęcie ilustracyjne)