Poznań
To nie była spokojna noc w Poznaniu, we wtorek (29.08.2018 r.) rano doszło do dużego pożaru pustostanu na Łazarzu. Mieszkańców Poznania obudziła łuna oraz słup ognia i dymu, który widziany był nawet z kilku kilometrów. Na miejsce zadysponowano liczne zastępy PSP i OSP. Akcja gaśnicza trwała kilkanaście godzin.
Do pożaru doszło po godzinie 3:30 przy ul. Kolejowej w Poznaniu. W ogniu stanął pustostan, w którego bezpośrednim sąsiedztwie znajdowały się budynki mieszkalne. Ze względu na wysoką temperaturę oraz niesiony z wiatrem tlący się pył, podjęto decyzję o ewakuacji 50 osób z najbliżej znajdującego się budynku mieszkalnego. Ewakuowane osoby znalazły schronienie w podstawionym specjalnie autobusie MPK, a do ich dyspozycji pozostawali funkcjonariusze Straży Miejskiej Miasta Poznania. W tym czasie zastępy PSP i OSP rozpoczęły podawanie prądów wody w natarciu na palący się obiekt oraz w obronie sąsiednich budynków. Działania gaśnicze były prowadzone od zewnątrz budynku, z wykorzystaniem m.in. drabin mechanicznych. Strażacy utworzyli też zasilanie wodne dla zastępów biorących udział w akcji gaśniczej (z wykorzystaniem zbiornika brezentowego). Sytuację na miejscu pożaru udało się opanować nad ranem, wtedy do swoich mieszkań wrócili też ewakuowani mieszkańcy. W trakcie prowadzonych działań budynek objęty ogniem uległ też częściowemu zawaleniu. Od tego czasu do godzin popołudniowych trwało żmudne dogaszanie pustostanu. Po jego zakończeniu strażacy przeszukali również pogorzelisko w celu potwierdzenia informacji, że w wyniku pożaru nikt nie odniósł obrażeń. Na miejsce pożaru popołudniu wkroczyli też funkcjonariusze Policji, którzy będą ustalać przyczyny i okoliczności pożaru. Jak informuje Komenda Miejska PSP w Poznaniu, w kulminacyjnym momencie w działaniach udział brało 19 zastępów PSP i OSP wraz z Zastępcą Komendanta Miejskiego PSP w Poznaniu mł. bryg. Rafałem Kociembą. Miejsce zdarzenia zabezpieczane było przez Policję oraz Żandarmerię Wojskową. W trakcie działań zamknięta dla ruchu samochodowego była ul.Kolejowa oraz Klaudyny Potockiej.
Jak informuje portal lazarz.pl, spalony pustostan to pozostałości po kompleksie młyna parowego z końca XIX wieku. W zeszłym roku została wydana decyzja zezwalająca na wyburzenie budynku samego młyna oraz kotłowni – były one wielokrotnie przebudowywane, co spowodowało utratę ich oryginalnej architektury i ochrony konserwatorskiej. Dalszej ochronie konserwatora zabytków podlegały natomiast pozostałe budynki kompleksu tj. dwa spichlerze, dom mieszkalny oraz budynek maszynowni – część z nich uległa spaleniu i zawaleniu podczas wtorkowego pożaru. Pozostałości po młynie znajdowały się na terenie tzw. Wolnych Torów w Poznaniu (obszar między poznańskim Dworcem Głównym PKP, ul.Roboczą, Hetmańską i Kolejową). Na ich terenie dochodziło już wielokrotnie do pożarów m.in. pozostałości po działającym tam Zakładzie Napraw Taboru Kolejowego. Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że wybuchające na Wolnych Torach pożary, to efekty podpaleń. Zdaniem mieszkańców, wtorkowy pożar, to kolejne podpalenie.