Od wczorajszego wieczora trwają intensywne poszukiwania ratownika
Do zdarzenia doszło podczas akcji ratowniczo – gaśniczej na pomorzu. Pożar wybuchł w akumulatorowni na poddaszu zakładu przetwórstwa mięsnego w Kawlach na Kaszubach. Ogień pojawił się w środę w godzinach popołudniowych. Na miejsce zadysponowano liczne siły i środki.
OSP Sierakowice jako pierwsza przybyła na miejsce pożaru i rozpoczęła działania gaśnicze. Jeden ze strażaków, biorący udział w akcji jako jeden z pierwszych zaginął – prawdopodobnie wpadł w głąb zadymionej hali.
Druh spadł z wysokości około 7-8 metrów podczas próby rozpoznania sytuacji wewnątrz hali. Na początku utrzymywano kontakt głosowy z ratownikiem, jednak ten nagle się urwał. Intensywne działania mające na celu odnalezienie mężczyzny prowadzone są w niebezpiecznych warunkach – zastępca komendanta głównego PSP – nadbryg. Grzegorz Szyszko.
Od wczoraj roty prowadzą intensywne działania poszukiwawcze – do tej pory jednak nie udało się uzyskać kontaktu z zaginionym ratownikiem lub go zlokalizować.
Fot. Państwowa Straż Pożarna