Erie
Strażak ochotnik Luthera Jonesa stracił troje dzieci w pożarze, do którego doszło w centrum opieki w Pensylwanii. Dzieci spędzały noc z soboty na niedzielę w placówce całodobowej opieki w Erie. Ich ojciec pełnił wtedy dyżur w ochotniczym oddziale straży pożarnej. W ośrodku wybuchł pożar, w którym łącznie zginęło pięcioro dzieci, w tym dwie córki i syn Jonesa. Mężczyzna oddał dzieci do ośrodka w Erie, żeby pójść do pracy. Gdy w ośrodku wybuchł pożar, Jones został wezwany do innego pożaru, jak się później okazało było to fałszywe zgłoszenie.
Straż pożarna w miejscowości Erie w stanie Pensylwania została powiadomiona o pożarze około godziny 1 w nocy z soboty na niedzielę czasu lokalnego. Przedstawiciel policji poinformował, że ofiarami była piątka dzieci w wieku od ośmiu miesięcy do ośmiu lat.
W całodobowej placówce opiekuńczej w chwili wybuchu pożaru znajdowało się osiem osób. Dwóm – w wieku 15 i 12 lat – udało się wydostać przez dach.
O fałyszywych alarmach w Polsce pisaliśmy TUTAJ – SPRAWDŹ
Źródło: www.cbsnews.com