Łódź
Trzy ciała ludzkie i szczątki psa – oto bilans wieczornej piątkowej interwencji w łódzkiej kamienicy przy ul. 6 sierpnia.
W piątek po godz. 21 w Łodzi (woj. łódzkie) do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego trafiło zgłoszenie o braku kontaktu z domownikami. Zgłaszający twierdził, że po nieudanej próbie kontaktu telefonicznego ze swoim przyjacielem i jego partnerką – zaniepokojony postanowił ich odwiedzić w mieszkaniu. Mimo palącego się w środku światła – nikt nie otwierał. Na domiar złego okazało się, że sąsiedzi również od pewnego czasu nie widzieli przebywającej w tym samym mieszkaniu 61-letniej lokatorki.
Na miejsce został zadysponowany zastęp z JRG 3 Łódź oraz policja. Po wyważeniu drzwi i wejściu strażaków do środka znaleziono trzy ciała ludzi w wieku 35, 37 i 61 lat oraz martwego psa. Zgon wszystkich nastąpił w bardzo niewielkich odstępach czasowych, natomiast samo zdarzenie mogło mieć miejsce kilka do kilkunastu dni wstecz.
Przyczyny zdarzenia i śmierci domowników są ustalane. Jedna z hipotez głosi, że kilkunastometrowe mieszkanie było ogrzewane podpiętą do palnika butlą gazową. W momencie wejścia strażaków do mieszkania butla z gazem była opróżniona, natomiast jej zawór – odkręcony. Mieszkanie było szczelne, okna pozamykane. Mogło dojść do wypalenia całego tlenu w mieszkaniu, czego skutkiem byłaby utrata przytomności i śmierć lokatorów. Przypuszcza się, że przed zdarzeniem wszyscy obecni w mieszkaniu spożywali alkohol. Dalsze czynności wyjaśniające są prowadzone przez policję i miejscową prokuraturę.
Strażacy po zbadaniu czujnikiem feralnego mieszkania oraz reszty budynku nie stwierdzili zagrożenia.