Bębło

Pierwsza kobieta za kierownicą samochodu ratowniczo-gaśniczego w Małopolsce

Pierwsza kobieta za kierownicą samochodu ratowniczo-gaśniczego w Małopolsce

Druhna Ewelina Dymacz, która od 7 lat wzorowo i sumiennie działa w szeregach Ochotniczej Straży Pożarnej w Bęble. 20 lutego zdała pozytywnie egzamin teoretyczny oraz praktyczny prawo jazdy kategorii C. Ewelina jest pierwszą kobietą-kierowcą wozu bojowego w Gminie Wielka Wieś.

Śmiało możemy stwierdzić, że pierwszą w województwie Małopolskim. Serdecznie gratulujemy Ewelinie, która stanowi dumę naszej Jednostki, a Państwa zapraszamy na wywiad przeprowadzony z naszą druhną! - inofmrują strażacy. 

Kiedy rozpoczęła się Twoja „prawdziwa” przygoda z pożarnictwem?


Od najmłodszych lat interesowałam się Strażą Pożarną. Razem z bratem bawiliśmy się w strażaków i udawaliśmy, że gasimy pożary. Jako mała dziewczynka marzyłam, żeby wstąpić do Jednostki i pomagać ludziom. W 2013 r. rozpoczęłam swoją przygodę z Ochotniczą Strażą
Pożarną w Bęble, której członkiem jestem do dziś. Po skończeniu 18 lat wzięłam udział w kursie podstawowym dla strażaków-ratowników organizowany przez KM PSP w Krakowie, pozytywny wynik z egzaminu umożliwiły mi udział w akcjach ratowniczych. Poszerzając swoją wiedzę w 2018 r. przystąpiłam do Kursu Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy.
Pod koniec 2019 r. postanowiłam podnieść swoje kwalifikacje i rozpoczęłam kurs na prawo jazdy kategorii C, aby móc zostać zawodowym kierowcą w naszej Jednostce.


Czy pamiętasz swoją pierwszą akcję, w jakiej brałaś udział? Jak ona wyglądała?


Pierwsza akcja zdecydowanie zapadła mi w pamięć. Był to wyjazd naszej jednostki do pożaru traw w Bęble. Byłam w domu, gdy swój sygnał wydała syrena alarmowa. Pobiegłam do remizy i w pełnym składzie ruszyliśmy na akcje. Gdy dotarliśmy na miejsce płomienie szalały, ale dobrą współpracą udało się je opanować. Pożar został ugaszony, a ja już wtedy wiedziałam, że ten dzień zapamiętam na zawsze.


Ewelina, co czujesz gdy słyszysz alarm syreny?

W momencie dźwięku syreny poziom adrenaliny rośnie z każdą sekundą. Chęć pomocy innym i pełna gotowość do działania sprawia, że gdy tylko usłyszę alarm „rzucam wszystko” i podekscytowana biegnę do remizy. Każda akcja jest inna, nie ma dwóch identycznych zdarzeń. Wymaga to ode mnie pełnego skupienia. W życiu strażaka nie ma miejsca na schemat działań, każde nasze posunięcie musi być dokładnie przemyślane.

Czy działalność w Ochotniczej Straży Pożarnej to Twoja największa pasja?

Jestem ciekawym świata człowiekiem z wieloma pasjami, ale Ochotnicza Straż Pożarna jest największą z nich. Spełnia się moje dziecięce marzenie, mogę się rozwijać, poszerzać swoje kwalifikacje, pomagać innym oraz współpracować z ludźmi o takich samych zainteresowaniach. Ponadto nasza Jednostka angażuje się w różne akcje charytatywne, starujemy również w zawodach-sportowo pożarniczy lecz najbardziej wartościowa jest dla mnie bezinteresowna pomoc drugiemu człowiekowi.

Co nakłoniło Cię do zostania kierowcą wozu ratowniczo-gaśniczego i zrobienia uprawnień na samochody ciężarowe?

Zrobiłam uprawnienia na samochód ciężarowy, ponieważ chciałam wesprzeć istotną dla OSP grupę osób posiadających możliwość prowadzenia wozu bojowego . Od dzieciństwa motoryzacja jest również moją wielką pasją, więc udało mi się połączyć przyjemne z pożytecznym.

Info/foto dzięki uprzejmości: Bębło998

Strażacki.pl

Druhna Ewelina Dymacz, która od 7 lat wz

Galeria

Czytaj również