W piątek, 17 czerwca przez Polskę przetoczyły się gwałtowne burze i nawałnice. Strażacy od rana mieli pełno pracy.
Jak informuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa straż pożarna odnotowała około siedem tysięcy razy, głównie były do wezwania do powalonych drzew, zalanych pomieszczeń i zerwanych dachów. Najwięcej pracy mieli strażacy w województwie mazowieckim, małopolskim i śląskim.
W wyniku burz i silnego wiatru zginęły cztery osoby.
Najważniejsze zdarzenia według RCB:
Elbląg (woj. warmińsko-mazurskie) – silny nurt w rzece Babica porwał przechodzącą przez kładkę kobietę, mimo reanimacji poszkodowana poniosła śmierć,
Zgierz (woj. łódzkie) – drzewo spadło na samochód osobowy – 1 osoba zginęła, 2 są ciężko ranne,
Niechłonin (woj. warmińsko-mazurskie) – zawalenie ściany na budowie obiektu gospodarczego, 1 osoba zginęła,
Załuski (woj. mazowieckie) – śmierć operatora dźwigu w wyniku przewrócenia się na niego ściany przechowalni owoców,
Nowe Bystre (woj. małopolskie) – po uderzeniu spadającego konara 1 osoba ranna (2-letnia dziewczynka), Chorzów (woj. śląskie) – drzewo spadło na samochód – 1 osoba ranna,
Kobylniki (woj. kujawsko-pomorskie) – konar spadł na samochód, 2 osoby ranne.
Najwięcej osób bez prądu jest w województwie mazowieckim 143,9 tys. oraz woj. podlaskim – 99,3 tys., w woj. warmińsko-mazurskim – 45,4 tys., w woj. wielkopolskim – 21 tys., w woj. lubelskim – 20 tys., w woj. łódzkim – 18,4 tys. i 16,2 tys. w woj. świętokrzyskim.