Istnieje przekonanie, że łódź do działań ratowniczych powinna być duża, z mocnym silnikiem i belką świetlną. A co w sytuacji, w której nie mamy slipu tylko skarpę albo zarośnięty brzeg? Co jeśli musimy przepłynąć pod niskim mostem, a w wodzie mamy mielizny i kłody? Czy gdy wystąpiło podtopienie i mamy wodę tylko w obniżeniu terenu np. w tunelu, to łódź staje się bezużyteczna a my musimy wszystko przenosić? O nowym spojrzeniu na łodzie strażackie porozmawiamy z Jarosławem Bocianem, polskim przedstawicielem producenta wielozadaniowych łodzi z kołami UNIBOOT, firmy J.W. Schaefer Metallverarbeitung, która na targach IFRE-Expo 2018 zaprezentuje swoje nowości.
Czym wyróżniają się łodzie UniBoot spośród łodzi aktualnie używanych w Straży Pożarnej?
Przede wszystkim prostotą, mobilnością i brakiem ograniczeń. Łodzie UniBoot to uniwersalne narzędzia pracy, których od 25 lat używają służby ratownicze m.in. w Niemczech i Austrii. To nie my musimy zapewniać im odpowiednie warunki – to one są w stanie wspierać działania ratowników bez względu na okoliczności.
Jak wygląda to w praktyce?
Korzystając z łodzi UNIBOOT wykluczamy element szukania dogodnego miejsca do wodowania i wjeżdżania przyczepą do wody. Ratownicy korzystający z naszych łodzi docierają jak najbliżej miejsca zdarzenia i wodują łódź bez względu na rodzaj nabrzeża. W taki sposób niwelujemy najbardziej czasochłonny etap akcji ratowniczej i mimo iż napędzamy łodzie silnikami o mocy do 8 KM, to bardzo często docieramy do poszkodowanego szybciej niż łodzie z silnikami 40-50 KM – ze względu na to, że naszą łodzią po wodzie przepływamy tylko kilkaset metrów.
Na czym polega wodowanie w dowolnym miejscu?
Nasze łodzie mają koła. Jedna osoba jest w stanie chwycić za relingi łodzi i zjechać nią z przyczepy na ląd, a następnie zepchnąć z brzegu do wody.
Czy poza kwestiami wodowania UNIBOOT pozwala na coś więcej?
W wyniku współpracy ze służbami ratowniczymi powstał szereg dedykowanych akcesoriów. Jednym z nich jest drabinka dla nurków – pozwala na wygodne zejście i wejście ratownika / nurka po 4 stopniach do wody. Jednocześnie ma on do dyspozycji relingi stanowiące dla niego pewny uchwyt.
Takie działanie staje się jeszcze ciekawsze, gdy połączymy dwie lub trzy łodzie w platformę roboczą. Otrzymujemy wówczas do 19 m2powierzchni z trzema stanowiskami nurkowymi i miejscem dla obsługi i sprzętu. Warto podkreślić, że taki zestaw przewozimy na jednej przyczepie lekkiej.
Poza tym UNIBOOT może być napędzany silnikiem long tail. Dzięki niemu możemy przepływać przez mielizny, kłody i trzciny bez ryzyka unieruchomienia.
Czy istnieją jeszcze inne okoliczności, w których UNIBOOT pozwala na więcej niż zwykła łódź?
Przede wszystkim należy wymienić tu ratownictwo lodowe. Praktyka pokazała, że w każdych zimowych warunkach jesteśmy w stanie zapewnić ratunek osobom poszkodowanym przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa ratownikom.
W warunkach lodu cienkiego, kruchego, roztopowego niejednokrotnie w czasie testów pokazaliśmy jak przeprowadzać akcję ratowniczą bez „moczenia butów”. Z silnikiem zaburtowym i osłoną śruby taranujemy lód, a gdy dopływając do brzegu natrafiamy na taki, którego łódź nie kruszy, napływamy na taflę, przechodzimy przez dziób i wciągamy łódź na pokrywę lodową.
Należy zauważyć, że w przypadku naszej propozycji nie mamy ograniczenia do jednego ratownika i jednej osoby poszkodowanej – najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest stermotorzysta, dwóch ratowników i do trzech osób poszkodowanych.
A co z działaniami powodziowymi?
Te łodzie zostały stworzone z myślą o powodziach i podtopieniach, ale tutaj musimy spojrzeć na przebieg takiego kataklizmu. Jeśli przechodzi główna fala powodziowa, która zabiera wszystko co jest na jej drodze to pływanie jakąkolwiek łodzią może się wiązać z dużym ryzykiem.
Po przejściu fali powodziowej następują tygodnie sprzątania jej skutków i w tym czasie nie sprawdzają się już duże, ciężkie łodzie czy hybrydy. W takich okolicznościach liczy się lekkość, mobilność, małe zanurzenie, możliwość ewakuacji osób poszkodowanych przez okna, czy też możliwość załadowania łodzi workami z piaskiem, wężami czy motopompami na obszarze nie objętym zalaniem i prowadzenie jej bez względu na to czy woda jest czy jej nie ma. I do takich działań UNIBOOT jest stworzony.
Na koniec proszę powiedzieć co mają wspólnego łodzie UNIBOOT z torami kolejowymi.
Patrząc na akcje ratownicze odbywające się na terenach kolejowych widzimy, że strażacy nie mają żadnego technicznego wsparcia pod względem transportu sprzętu lub ewakuacji ludzi. Koła kolejowe pozwalają na wykorzystanie już posiadanego sprzętu dodatkowo jako wózka transportowego. 850 kg sprzętu jedzie na łodzi obsługiwanej przez 2 osoby. W drodze powrotnej na łodzi możemy przewieźć nawet 5 desek ortopedycznych z poszkodowanymi.
W sytuacji unieruchomienia pociągu na nasypie bądź wiadukcie zapewnia nam to bezpieczną ewakuację, przede wszystkim dzieci i osób starszych.
Czy takie rozwiązania naprawdę się sprawdzają?
Tak jak wspomniałem, od 25 lat wspieramy setkami łodzi służby ratownicze m.in. w Niemczech i Austrii. Ponadto nasze łodzie są pozytywnie odbierane przez strażaków w Polsce, co zostało potwierdzone „Rekomendacją do stosowania w ochronie przeciwpożarowej” wydaną przez CNBOP-PIB w ramach procedury „Testowania wyrobów innowacyjnych”.
Zapraszamy do spotkania z nami i zapoznania się z naszymi łodziami w czasie targów IFRE-Expo 2018 w Kielcach. Nasz firmowy namiot znajdziecie przy bocznym wejściu do hali F, naprzeciwko stoiska Lubawy – nr ZF-18.