Któż nie zastanawiał się kiedyś “jak to jest zrobione”. Efekt końcowy jest oszałamiający, ale nim to wszystko ładnie wygląda dany egzemplarz musi przejść długą drogę. Od zamówienia, projekt po realizację. To jest właśnie temat który dziś opiszemy.
Od czego zaczyna się wszytsko, czyli zamówienie:
Na rynku krajowym w obecnych czasach jest kilku znanych producentów, którzy zacierają rączki na kolejne zamówienia. Nim jedna z tych firm podejmie się wykonania “naszego” pojazdu trzeba przebrnąć dość ciężki, ale jakże ważny proces jakim jest przetarg . Wszystko zaczyna się oczywiście od pomysłu zresztą jak to w każdym przypadku. Zakładamy, że posiadamy już środki na zakup pojazdu, jesteśmy na etapie racjonalnego wyboru oglądając pojazdy i zapoznając się z parametrami w w katalogach, galeriach oraz w sąsiednich jednostkach. Gdy już sprecyzujemy nasze oczekiwania, a mamy możliwość siadamy nad przetargiem i szczegółową specyfikacją, w której możemy sprecyzować podwozie, pojemność zbiornika na wodę, jakie ma posiadać oświetlenie czy też nawet czy ma mieć na drzwiach herb Naszej gminy bądź miasta. Oczywiście nie wszystkie jednostki mają taką opcję nad czym można tylko ubolewać, ale całe szczęście są też takie, które miały możliwość skonstruowania takiej specyfikacji samemu wedle swoich zapotrzebowań, co później przekłada się na zadowolenie z samochodu nie tylko wyłącznie “bo jest nowy”.
Powstała specyfikacja, powstał przetarg i co dalej?
Oczywiście oczekujemy propozycji ze strony producentów. Gdy już nadejdzie dzień zamknięcia przetargu i wyboru ofert niektórym wydaje się, że jest to koniec i teraz pozostaje tylko czekać z szampanem, racami na nowe auto, a wcale nie powinno to tak wyglądać. Od momentu podpisania umowy z wykonawcą rusza ogromna machina na którą mimo zakończonego przetargu nadal mamy wpływ w wielu kwestiach. Mimo iż napisaliśmy szczegółową specyfikacje należy pamiętać iż papier przyjmie wszystko lecz niekoniecznie może być dobrze zinterpretowane, bądź pewnych rzeczy, które byśmy chcieli nie da się zrealizować z powodu jakiegoś konfliktu technicznego. Aby nie było sytuacji, że producent zrobił samowolkę należy na bieżąco być w kontakcie z firmą, która realizuje nam zlecenie.
Jak powstaje zamówiony przez Nas pojazd?
W chwili gdy podpisana zostaje umowa, dana specyfikacja zamówienia zostaje poddana weryfikacji przez pracowników firmy, którzy odpowiadają za projekt, realizację oraz zamówienie potrzebnych materiałów aby wykonać zlecenie. Pierwszą ważną fazą zamówienia jest projekt, następnie drugą ważną rzeczą bez której ciężko ruszyć z konkretnymi pracami jest podwozie. Najczęściej pojazdy zabudowywane są na standardowych podwoziach, więc większego problemu z tym nie ma gdyż do producentów na bieżąco dostarczane są “gołe” pojazdy. W przypadku kiedy dany podmiot zamawia pojazd na niestandardowym podwoziu czas realizacji może się nieco wydłużyć gdyż bazę samochodu ratowniczego trzeba specjalnie ściągnąć pod dane zamówienie, a do tego dochodzi całkowicie nowy projekt. Dzieje się tak najczęściej w przypadku pojazdów z kabinami, które nie są fabrycznie brygadowe bądź zamówieniami na pojazdy specjalistyczne i za przykład może śmiało służyć popularny “Rotator” bądź “Mobilab”. W takich sytuacjach czas zabudowy może wydłużyć się jeszcze bardziej ze względu na współpracę z innymi firmami, które również muszą dołożyć swoją “cegiełkę” np. montaż specjalistycznego dźwigu bądź HDS. Ale wracając do aut standardowych czyli tych najpopularniejszych temat jest znacznie prostszy. Gdy podwozie jest już na zakładzie rozpoczyna się właściwy proces zabudowy pojazdu. Specjaliści różnych działów “rozbrajają” częściowo pojazd aby dostosować go pod klienta. Pracownicy demontują m.in. nadkola jeśli nie są w kolorze zgodnym ze specyfikacją aby je pomalować, demontują wiele rzeczy w kabinie aby móc swobodnie dostać się do instalacji elektrycznej, które również musi być zmodyfikowana, ale także robią reorganizację innych elementów kabiny takich jak fotele/siedzenia. W tym samym czasie w innym dziale powstaje zabudowa pojazdu bądź jej elementy. Większe firmy posiadają na swoim wyposażeniu specjalistyczne maszyny, lasery, prasy, komory lakiernicze oraz inne specjalistyczne urządzenia i miejsca aby móc swobodnie pracować na miejscu i nie korzystać z pomocy firm zewnętrznych. W niektórych przypadkach zabudowa pojazdu składa się z kilku elementów, ale nie jest tak zawsze. Wiele standardowych projektów opiera się na gotowym szkielecie zabudowy, który jest przytwierdzany do ramy podwozia, a następnie uzbrajany. Gdy już część bazowa zabudowy jest na podwoziu rozpoczyna się pracochłonny proces montażu wielu elementów. Od tak oczywistych jak autopompa czy żaluzje po różne elementy oświetlenia czy też ściany grodziowe. Po tych wszystkich czynnościach mamy wstępny zarys pojazdu, którzy jest w fazie zabudowy. Na tym etapie dobrze jest jeśli jednostka zapozna się z wykonywaną pracą i jeśli posiada jakieś uwagi można je uwzględnić . Niekiedy dopiero wtedy do głowy wpadają różne pomysły jak to ma być zrobione. Gdy już ten podstawowy etap mamy za sobą pracownicy zgodnie ze szczegółową specyfikacją dostosowywują pojazd na życzenie jednostki w każdym detalu. Zależnie od tego czy pojazd ma być wyposażony całkowicie, częściowo bądź wcale ekipa stara się zakończyć podstawowe działania jakimi są prace, które są wykonane wg. specyfikacji, a nie można mieć na nie wpływu w późniejszym etapie czyli na przykład autopompa, maszt oświetleniowy, oświetlenie pojazdu wewnątrz oraz na zewnątrz, szybkie natarcie i inne “stałe” rzeczy na samochodzie. Często na tym etapie jednostki dla których zabudowywany jest pojazd odwiedzają producenta, aby zapoznać się wstępnie z samochodem i zasugerować jakieś zmiany dotyczące rozmieszczenia sprzętu, a także dostarczyć część wyposażenia jakie znajdzie się na samochodzie.
Prawie gotowy więc odbieramy i działamy?
Gdy auto jest już na tym etapie zabudowy jest już tak naprawdę wstępnie gotowe. Pojazd odbywa szczegółową inspekcję techniczną, a także jest sprawdzany pod każdym względem w zakresie jego możliwości. Gdy pozytywnie przejdzie każdy z etapów kontroli wraca on na ewentualne poprawki, bądź konfigurację na halę serwisową. Na chwilę obecną aby nowy pojazd mógł być włączony do podziału bojowego musi mieć certyfikat “CNBOP”. Oczywiście samochody zabudowywane seryjnie nie mają z tym problemu gdyż otrzymały takowy wraz z pojawieniem się danego pierwszego egzemplarza modelu zabudowy oraz podwozia, a pojazdy które nie posiadają takowego certyfikatu muszą się udać do Józefowa aby zdobyć takie zaświadczenie poprzez liczne testy na specjalistycznych urządzeniach oraz torach do jazdy w różnych warunkach. Centrum naukowe sprawdza dany egzemplarz pod każdym względem aby wykluczyć nawet najmniejsze niedociągnięcia. W przypadku nowo zabudowanych pojazdów przez czołowych producentów raczej nie ma problemu aby uzyskać certyfikat gdyż w fazie projektu zabudowy jest uwzględniony szereg warunków jakie pojazd musi spełniać. Problem pojawia się zapewne w przypadku mniejszych firm, które dopiero “raczkują” w branży i takich, które starają się zabudować używane podwozia. Ale to temat nie na dziś. Wracając do rzeczy.. Co się dzieje gdy pojazd jest już w większości ukończony, posiada aktualny certyfikat CNBOP? Otóż gdy auto nie jest do końca wyposażone najczęściej w tym właśnie momencie strażacy przywożą swój sprzęt jaki chcą zamontować na samochodzie, a pracownicy firmy dostosowywują dokładnie zabudowę pod wyposażenie jakie ma się na nim znaleźć. Nowi użytkownicy zostają również przeszkoleni z obsługi nowego nabytku poprzez wykład wiedzy teoretycznej, a także wiedzę praktyczną. Finalnie po wszystkich opisywanych czynnościach następuje odbiór pojazdu według specjalnego protokołu. Pracownicy firmy dokonują przekazania zabudowanego auta do akceptacji nowych właścicieli. W tym przypadku powinien nastąpić dokładny i szczegółowy odbiór wykonanej pracy przez producenta. Oczywiście czynności często różnią się kolejnością. Niekiedy odbiorcy odwiedzają producenta wyłącznie w chwili odbioru samochodu, bądź też pojazd wedle zamówienia dostarczany jest do jednostki i na miejscu odbywa się odbiór i szkolenie organizowane przez pracownika firmy zabudowywującej. Opisywane końcowe procesy pracy przy pojazdach mają miejsce najczęściej w przypadku samochodów dla OSP bądź ZSP. W przypadku zamówień KG, KW , KP/KM PSP, a szczególnie w sytuacji kiedy samochodów do odbioru jest wiele, w końcowej fazie wygląda to trochę inaczej. Często takie zabudowane pojazdy jadą “gołe” do danej JRG gdzie strażacy rozplanowywują zagospodarowanie sprzętu, a następnie auto wraca do producenta aby dokończyć realizację zamówienia wedle uwag zamawiającego.
Wady “dziecięce”:
Często również bywa tak, że odebrane pojazdy wracają do firmy zabudowywującej na poprawki bądź usterki zgłoszone przez użytkowników. Takie przypadki nazywamy “wadami wieku dziecięcego”. Tak naprawdę każda sytuacja jest indywidualna. Warto nadmienić, iż obecnych czasach często zdarza się fala krytyki na prace wykonane przez producenta bądź możliwości pojazdu. Pamiętajmy, że firma, która wykonuje zlecenie ma je zrealizować wedle Naszej woli i specyfikacji więc nie wliczając awarii technicznych zabudowy bądź podwozia wszystko zależne jest od zamawiającego. Jeśli dany podmiot nie interesuje się swoim zabudowywanym pojazdem i przyjeżdża tylko formalnie odebrać auto nie powinien się dziwić dlaczego dany projekt wygląda tak, a nie inaczej. Niestety jest to bardzo powszechny problem.
Prezentowanym materiałem chcieliśmy stworzyć zarys jak to mniej więcej wygląda i jest on zrealizowany na podstawie informacji jakie uzyskaliśmy od jednego z czołowych producentów pojazdów dla straży pożarnej. Zdjęcia załączone w artykule i pojazdy firmy, które zostały uwiecznione są poglądowe i przypadkowe.
Materiał zdjęciowy udostępnił Michał Machura. Został on wykonany podczas realizacji materiału o firmie BoCar na potrzeby jednego z częstochowskich “portali” informacyjnych w 2013 roku.