Supraśl
“Było zimno. Rękawice kleiły się do drabiny. Hydranty były zamarzniete, kolega grzał je palnikiem ok 20min. Już rano czajnik na zewnątrz nie dał rady zagotować wody. Lanca kominowa zamarzła w skrytce i wydmuchała lodem nypel przy sitku. Razem z gwintem. Zamarzł też gaz na wolnych obrotach w jednym z wozów z automatyczną skrzynią biegów.” – tak relacjonuje sytuację, Piotr Ejsmont, strażak biorący udział w działaniach w Supraślu.
Trudną sytuację ukazują również zdjęcia, które znajdziecie w Galerii poniżej.
Foto: OSP Supraśl