Woj. podkarpackie
W 2020 roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali do ponad 35 tysięcy zdarzeń. Trzy czwarte z nich to tak zwane miejscowe zagrożenia.
W zdarzeniach, do których byli wzywani, zginęło ponad 290 osób.
W pożarach zginęły 24 osoby, a 109 trafiło do szpitali. Pozostałe ofiary śmiertelne to głównie ofiary wypadków drogowych, utonięć i śmiertelnego zatrucia czadem. Ponad dwóm tysiącom siedmiuset rannym udzieliliśmy pomocy.
Jedna czwarta interwencji to pożary – wśród nich ogromny odsetek stanowią pożary traw, nieużytków rolnych i obszarów leśnych oraz pożary w domach, mieszkaniach i zabudowaniach gospodarczych. Główne ich przyczyny to nieostrożność, nieprawidłowa obsługa urządzeń grzewczych lub niesprawnie działające urządzenia grzewcze. W przypadku pożarów traw głównymi przyczynami są podpalenia, nieostrożność w posługiwaniu się ogniem, czy wręcz bezmyślność lub lenistwo.
Ponad 27 tysięcy interwencji, do których strażacy z Podkarpacia byli wzywani, to tak zwane miejscowe zagrożenia. Spektrum działań w tych przypadkach było ogromne. Strażacy działali w zakresie ratownictwa chemicznego, ekologicznego i wysokościowego. Byli wzywani praktycznie do każdego wypadku drogowego. Pomagali na akwenach przy poszukiwaniach osób zaginionych. Usuwali także skutki burz, nawałnic i silnych opadów deszczu.
Telefony na numery alarmowe to nie tylko zgłoszenia wypadków i pożarów. To także alarmy fałszywe, których było ponad 1200.
W 2020 roku PSP odnotowało o 20% więcej interwencji niż w roku 2019.
Od początku pandemii podkarpaccy strażacy czynnie uczestniczyli w działaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem koronawirusa.
Pełnili dyżury w punktach kontrolnych na granicach z Ukrainą i Słowacją, a ich zadaniem był pomiar temperatury ciała osób przekraczających granicę.
Dodatkowo strażacy w każdym z powiatów regionu utworzyli przyszpitalne polowe izby przyjęć. Strażacy dowozili także żywność i leki rodzinom objętym kwarantanną.
Opracowanie oraz zdjęcie: KW PSP w Rzeszowie