Gorzów Wielkopolski
Ponad tydzień temu, 21 marca tuż po 22:30 służby ratownicze otrzymały zgłoszenie o wypadku na ulicy Podmiejskiej w Gorzowie Wielkopolskim. Osoba zgłaszająca twierdziła, że w pojeździe znajdują się osoby, a samochód zaczyna się palić. Na miejsce zostali zadysponowani strażacy oraz służby współdziałające. Zanim jednak dojechały służby ratunkowe na miejscu zdarzenia pojawił się strażak na co dzień pracujący w jednej z miejscowych Jednostek Ratowniczo Gaśniczych – Mateusz Pawlak.
– Wracał z siłowni do domu i widział poruszający się z dużą prędkością samochód osobowy jadący w kierunku ul. Podmiejskiej. Po chwili usłyszał huk. Pojechał w tym kierunku. Zobaczył samochód marki Nissan, który uderzył w mur znajdujący się wzdłuż drogi – opowiada Bartłomiej Mądry, rzecznik prasowy gorzowskich strażaków. W środku znajdowały się dwie osoby, spod samochodu wydobywały się płomienie i kłęby dymu. Strażak natychmiast przystąpił do działania. Zaciągnął hamulec ręczny uszkodzonego pojazdu aby nie stoczył się z drogi i pomógł wyjść pasażerce. Sprawdził też czy nie ma widocznych obrażeń, zapytał czy dobrze się czuje i odprowadził na pobocze. – Pozostawił ją pod opieką osoby postronnej, która przybyła również na miejsce zdarzenia z poleceniem wsparcia psychicznego i stałego nadzoru. Polecił również zadzwonić pod nr 112 w celu powiadomienia służb ratunkowych – opowiada dalej rzecznik strażaków portalowi Gorzowianin.com.
Sam szybko wrócił do uwięzionego w pojeździe młodego kierowcy. – Tułów tej osoby znajdował się na ulicy, po za pojazdem a nogi uwięzione były w rozbitej części przedniej. W związku z tym, że samochód palił się coraz bardziej , płomienie wydostawały się już z komory silnika, poprosił kolejną osobę postronną i wspólnie uwolnili nogi nieprzytomnego mężczyzny i ewakuowali go z pojazdu w bezpieczne miejsce tuż obok wcześniej odprowadzonej kobiety. Tam sprawdził u kierowcy funkcje życiowe i po stwierdzeniu, że oddycha ustabilizował odcinek szyjny i zabezpieczył termicznie poszkodowanego przyniesioną przez osobę postronną folią ochronną – powiedział dla portalu Gorzowianin.com Bartłomiej Mądry.
Gdy kierowca odzyskał przytomność, strażak do przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego udzielał wsparcia psychicznego dla obu poszkodowanych stale kontrolując ich funkcje życiowe.
Zdjęcia dzięki uprzejmości gorzowianin.com