EUROPA
Św. Florian był żołnierzem i urzędnikiem cesarza rzymskiego. Według legend już gdy był dzieckiem, ugasił pożar domu, a jako święty uratował węglarza, który wpadł do żaru, ale zdążył westchnąć imię Floriana.
Święty Florian urodził się ok. 250 roku w Ceti w prowincji rzymskiej Noricum (obecnie środkowa Austria). W młodym wieku został powołany do armii cesarza rzymskiego Dioklecjana, gdzie ujął się za prześladowanymi legionistami chrześcijańskimi. Za swoje postępowanie został skazany na karę śmierci w dniu 4 maja 304 roku. Floriana stracono śmiercią męczeńską w nurtach rzeki Enns.
Dziś w tym miejscu znajduje się klasztor benedyktynów i miejscowość Saint Florian.
Święty Florian jest jednym z nielicznych patronów, którzy mocno tkwią w tradycji i świadomości mieszkańców znacznej części Europy Środkowej. Prawie każdy dorosły człowiek pamięta wizerunek Świętego z nieodłącznym atrybutem – naczyniem z wodą, którą gasi płonący budynek.
W Polsce, do rozwoju kultu św. Floriana jako patrona od ognia przyczynił się pożar Krakowa w 1528 roku, który strawił większą część miasta a w szczególności Kleparz. Ocalał tam jedynie kościół pod jego wezwaniem, co odczytano jako „znak szczególnej opieki jego Patrona”. Od tego momentu zaczęto czcić Floriana jako Patrona od pożaru a strażacy jako swojego opiekuna.
Także inne środowiska zawodowe, których praca jest związana z ogniem: – hutnicy, metalurgów, kominiarze, czy piekarze z dawien dawna uważają Św. Floriana za swojego obrońcę od nieszczęść i klęsk ogniowych, orędownika we wszystkich potrzebach.
Na polskie sztandary strażackie Święty trafił w czasach zaborów. Odtąd strażaków nazywa się rycerzami Św. Floriana albo Florianami.