Drogie Panie, czy zdarzyło się Wam zdenerwować na swoich mężczyzn za kolejny nieudany wyjazd do kina, spacer, czy romantyczną kolację, z powodu „selektywnego”, uruchamiającego głośną syrenę, przyciągającą Waszych mężczyzn do czerwonego, głośnego potwora, do którego Wasi dzielni strażacy biegną niczym struś pędziwiatr? A może irytują Was kolejne godziny przesiadywanie przez Niego w remizie, podczas których o porządek w niej dba bardziej niż we własnych czterech ścianach?
Żeński punkt widzenia
Redakcja / Strażacki.pl2013-04-05 370 Minutes read0
Read also