Wyszyna
Kazimierz Smoliński urodził się 23 stycznia 1920 roku w Wyszynie i zamieszkuje tu do dziś. Wychował ośmioro dzieci, jest idealnym wzorem prawdziwego społecznika. Już od najmłodszych lat służył innym – najpierw jako ministrant, później, w 1937 roku, wstąpił w szeregi Osp Wyszyna, a w czasie wojny działał w szeregach AK. Po jej zakończeniu pracował w pobliskiej szkole jako woźny. Zawsze lubiany i ceniony, wśród uczniów i nauczycieli cieszył się opinią ciepłego i serdecznego człowieka. Cały okres powojenny w życiu pana Kazimierza to praca na rzecz społeczności wyszyńskiej. Kontynuował działalność w OSP Wyszyna, pełniąc rozmaite funkcje – od druha strażaka do gospodarza placówki. Mimo upływu lat, w dalszym ciągu zainteresowany jest działalnością pobliskiej jednostki. Czynnie uczestniczy w zebraniach, podczas których rozmawia ze strażakami, dzieląc się własnym doświadczeniem.
W rozmowie z panem Kazimierzem dowiedziałem się, że cieszy się z obecnej sytuacji w OSP. Z radością obserwuję to, że tylu młodych ludzi angażuje się w pracę jednostki, zdobywając środki na zakup nowego sprzętu, remonty jednostki, współpracując przy tym z mieszkańcami i szkołą – informuje Andrzej Burszewski Kronikarz OSP
Pan Kazimierz to człowiek – legenda! Spędził aż 83 lata w szeregach OSP Wyszyna, tym samym należąc do grona najstarszych druhów nie tylko w powiecie tureckim (Wielkopolska), ale i całym kraju.
Na podstawie: notatki sporządzonej przez Kronikarza OSP Wyszyna Andrzeja Burszewskiego
Foto: Andrzej Burszewski