Staw
W naszym kraju tak to już jest, że jeśli funduszy brak to wyobraźnia bardzo mocno daje o sobie znać. Tak dzieje się we wszystkich branżach zawodowych, społecznościach i środowiskach. Jak to ma się do pożarnictwa? Przypadek ten pokazuje, że wśród ochotników sytuacje podbramkowe mogą mieć bardzo pozytywny skutek.
Początek tej historii ma miejsce w sierpniu, gdy nad Polską przechodziły potężne nawałnice. Dysponowana wówczas wielokrotnie OSP KSRG Staw (woj. wielkopolskie, pow. kaliski, gm. Szczytniki) – podobnie jak wiele innych jednostek ciężko pracowała nad przywróceniem porządku w gminie i powiecie. Podczas licznych interwencji zużywali swoje i tak już wyeksploatowane Nomexy. Kiedy te przestały już spełniać swoje zadanie na oczekiwanym poziomie – nastała konieczność wymiany ubrania specjalnego na nowe. Z gminy udało się pozyskać fundusze na wymianę pięciu kompletów. To sporo, ale pięciu odpowiednio chronionych druhów nie jest w stanie obsadzić nawet jednego wozu. Przydałoby się jeszcze kilka. Wreszcie ciekawy pomysł podsunął jeden z druhów – trzeba zacząć zbierać złom.
Na pierwszy rzut oka pomysł wydawał się kontrowersyjny, ale ostatecznie okazał się strzałem w dziesiątkę. Akcja została rozgłośniona przez media społecznościowe – facebookowy profil jednostki oraz prywatne profile druhów. Jak to w małym mieście – bardzo pomogła również poczta pantoflowa oraz ksiądż rejonowej parafii. Wieść o planowanej zbiórce dotarła wreszcie do znanego w regionie właściciela skupu złomu. Ten zaproponował swoją pomoc poprzez użyczenie kontenera na złom oraz sprzedaż zebranych materiałów w możliwie najkorzystniejszej cenie. Mało tego – sam oddał swoje przedmioty na sprzedaż. Przez 4 dni druhowie jeżdzili do mieszkańców odbierać różnego rodzaju elementy. W większości był to drobny złom, ale zdarzało się odbierać także większe “podarunki”. Nierzadko mieszkańcy wspierali realizowaną zbiórkę również własnymi pieniędzmi. Koniec końców – zebrano dokładnie 10480 kg złomu. Liczba ta przerosła najśmielsze oczekiwania strażaków oraz pozytywnie zaskoczyła lokalną społeczność.
Co się teraz stanie z pozyskanymi pieniędzmi? Druhowie nie zdradzają za dużo szczegółów. Łączna kwota jest utrzymywana w tajemnicy, jednak szacuje się zakup kilku kompletów nowych lub lekko używanych ubrań specjalnych. Niewykluczona jest również wymiana kilku hełmów. Trwa szacowanie finansów oraz możliwość ich najtrafniejszego zainwestowania w bezpieczeństwo lokalnych strażaków. My gratulujemy i życzymy dalszego rozwoju jednostki.
Zdjęcia: OSP STAW