Ostatnie wydarzenie, jakim był pożar centrum handlowego w Warszawie, spowodował wysyp wielu spekulacji dotyczących przyczyny pożaru (szczególnie spekulacji o niewykluczonym działaniu dywersyjnym służb innych państw) oraz szybkości rozwoju pożaru.
Oczywiście nie można wykluczyć żadnej hipotezy, jednak na chłodno powinno się wziąć pod uwagę w pierwszej kolejności ogólne i podstawowe przyczyny, jakie mogły mieć miejsce a po prostu zbiegły się w czasie z wcześniejszymi protestami handlowców z tego centrum i aspektami konfliktu na Ukrainie.
Mówiąc o podstawowych przyczynach pożaru, mam na myśli m.in. przypadkowe zaprószenie ognia przez osobę postronną, zwarcie na instalacji elektrycznej, ucieczka termiczna z baterii litowej, zwarcie w urządzeniu elektrycznym pozostawionym w gnieździe elektrycznym lub pozostawiony włączony promiennik ciepła. Szczególnie pod uwagę z tych przyczyn należy wziąć zwarcie instalacji elektrycznej, która w tak dużym obiekcie handlowym wykorzystywana jest do wielu urządzeń, również poza godzinami. Drugi główny aspekt, jakim powinno brać się pod uwagę to pozostawione urządzenie elektryczne podłączone do gniazda elektrycznego, które mogło się przegrzać. Mogła to być np. jakaś ładowarka. Jednym z takich przykładów dotyczącym pozostawionych urządzeń podłączonych do prądu, w którym interweniowałem z jednostką ochrony przeciwpożarowej, było zdarzenie, gdzie doszło do wybuchu akumulatorów samochodowych pozostawionych do ładowania przez noc (bez nadzoru) w pomieszczeniu w dużym obiekcie użyteczności publicznej. Na szczęście w tym przypadku nie doszło do pożaru obiektu, gdzie miało to miejsce.
Kolejny aspekt poza przyczyną pożaru to szybki rozwój pożaru. Rozpatrując taki obiekt handlowy, jaki uległ spaleniu w Warszawie, ale także inne tego typu obiekty w kraju, należy zauważyć, że są to obiekty, w których nagromadzona jest bardzo duża ilość różnych produktów, materiałów, asortymentu i rzeczy, które z zasady są palne. Dodatkowym elementem wpływającym na rozwój ewentualnego pożaru są również mogące znajdować się w tego typu obiektach urządzenia zawierające baterie litowe. Warszawskie centrum handlowe, które uległo spaleniu na swojej powierzchni handlowej, także miało sklep z tzw. „elektroniką”, gdzie na pewno znajdowały się m.in. hulajnogi elektryczne, które poddane promieniowaniu cieplnemu mogły spowodować dalsze rozprzestrzenienie się pożaru.
Innym aspektem w zakresie materiałów w tym obiekcie handlowym, a który mógł także przyczynić się do szybkiego rozprzestrzeniani pożaru na cały obiekt to konstrukcja ścian zewnętrznych, które jak widać wykonane były z płyt wielowarstwowych, w których wewnątrz znajdowała się pianka. Taka konstrukcja pozwala na przemieszczanie się pożaru wewnątrz ścian.
Jednak jak można wywnioskować ze zdjęć i filmów z pierwszych minut pożaru, jakie zostały zamieszczone w internecie, główną przyczyną, jaka w mojej ocenie doprowadziła do szybkiego rozprzestrzenienia się pożaru, był dym, bardzo dużo gęstego, gorącego i palnego dymu, który objął całą kubaturę obiektu, powodując najprawdopodobniej rozkład termiczny wielu materiałów palnych, a dalej ich zapalenie co mogło zostać odebrane, że było kilka ognisk pożaru. Jest to mocno prawdopodobne, gdyż zdjęcia, jakie pojawiły się z wnętrza obiektu, ukazują, że pożar miał możliwość migracji tuż pod stropodachem obiektu. Jeżeli dodatkowo w obiekcie były klapy dymowe, które otworzyły się w momencie zadziałania systemu sygnalizacji pożaru, to powietrze z tlenem stało się dodatkowym motorem napędowy, powodując rozgorzenie.
W tym miejscu również należy podkreślić, że obecne pożary, ich dynamika ze względu na materiały palne i wydzielanie się właśnie „szczególnie niebezpiecznego dymu” znacznie różnią się od pożarów z lat 80-tych, czy nawet 90-tych.
Poza samymi możliwymi przyczynami i schematem rozwoju z tego typu zdarzeń należy również umieć wyciągnąć wnioski. Powinny być to szczególnie wnioski dotyczące działań operacyjnych w zakresie rozmieszczenia sił i środków oraz samych działań gaśniczych. W przypadku zagadnienia dotyczącego rozmieszczenia sił i środków, a dokładnie ustawienia pojazdów, zwracam tutaj uwagę, aby każdy pojazd znajdował się odpowiednio daleko od ściany budynku, która pod wpływem temperatury, pęczniejącej i palącej się wewnątrz ścian pianki, może ulec obaleniu.
Drugim aspektem, są same działania gaśnicze w obrębie obiektu objętego całkowicie pożarem, które w mojej ocenie i doświadczeniu zawodowym powinny zostać zminimalizowane do minimum lub ograniczyć się jedynie do działań w obronie. Dlaczego takie nieszablonowe podejście i dlaczego być może „niemedialne”, ponieważ po pożarach w tak dużej skali z użyciem bardzo dużej ilości, chociażby samej wody do celów gaśniczych, powstaje bardzo dużo skażonej wody, która różnymi drogami przedostaje się do wód naturalnych. Problem z zanieczyszczeniem wód ze względu na wodę popożarową, powstał też m.in. po pożarze składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich. Z tego względu oraz ważąc co jest lepsze lub gorsze, osobiście uważam, że pozwolenie na „kontrolowane spalenie” się obiektu objętego w całej kubaturze pożarem jest zdecydowanie lepsze niż podawanie wody z zewnątrz, której efektywność gaszenia jest praktycznie żadna, a która zanieczyszczona dalej przenika, chociażby do gleby.
Podsumowując; mała i prozaiczna iskra powstała na instalacji elektrycznej mogła przyczynić się do powstania pożaru, którego obecny schemat rozwoju, uwzględniający bardzo duże nagromadzenie materiału palnego, przestrzeń umożliwiająca swobodny przepływ gorącego dymu, możliwy dostęp powietrza z tlenem, mógł spowodować, że pożar rozprzestrzenił się na cały obiekt w około 10 minut. Pożar, z którego należy wyciągnąć wnioski na przyszłość, aby m.in. nie powodować dodatkowych zniszczeń w środowisku naturalnym.
red. nacz. Waldemar Pruss
– – – –
Były oficer PSP, strażak OSP, który swoje doświadczenie zawodowe i umiejętności zdobywał m.in. w Europie.
Autor wielu publikacji poświęconych pożarnictwu.
Instruktor FLIR z zakresu termowizji dla strażaków.
Współpracuje aktywnie ze specjalistami i ośrodkami szkoleniowymi z europy zachodniej.
Autor książki pt. “Strażak. Życie w ciągłej akcji”, której patronem medialnym jest portal STRAŻACKI.pl