Śniadowo
W nocy z 17 na 18 stycznia w Wierzbowie, w gminie Śniadowo doszło do tragicznego pożaru obory. Strażacy otrzymali zgłoszenie w poniedziałek, tj. 18 stycznia kilka minut przed godziną 1 w nocy. Na miejsce zadysponowano 4 zastępy PSP oraz 4 z pobliskich OSP. Pożar objął cały budynek 80×20 m, czyli 1600 m2.
Jak relacjonuje dla portalu 4lomza.pl, st. bryg. Grzegorz Wilczyński, z-ca Komendanta Miejskiego PSP w Łomży, to był dziwny pożar, bo bardziej się dymiło, a zwierzęta stały w czadzie i dymie. Tłumaczył, że pożar jest niewidoczny, gdy się tli, bo na widoczny ogień można szybko zareagować. Pożar objął głównie dach budynku, wykonany z płyty warstwowej. Stąd prawdopodobnie pochodziły duże ilości dymu, który wypełnił wnętrze budynku.
Po dotarciu na miejsce strażacy mieli trudności z dostaniem się do środka, aby ewakuować krowy. Brama, która stanowiła główne wejście, była podnoszona elektrycznie i zablokowała się. Kolejną przeszkodą było wyprowadzanie żywych zwierząt, którym drogę blokowały martwe sztuki. Dopiero po odciągnięciu martwych krów zwierzęta udało się ewakuować.
W oborze znajdowało się 200 krów – 110 padło. Przy czym 20 spośród nich zostało uśpionych przez weterynarza, który stwierdził, że na da się już ich uratować.
Akcja trwała 6 godzin, a straty oszacowano na kilka milionów złotych.
Grafika ilustrowana