13 kwietnia br. w miejscowości Pszów na Śląsku doszło do tragicznego pożaru. Około godziny 18:30 w hostelu robotniczym pojawił się ogień. W płomieniach zginęło pięć osób. Trzy ciała znaleziono na pierwszym piętrze a dwa kolejne na poddaszu.
Pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Ludzie skakali z okien i uciekali na dach budynku. Łącznie ewakuowano 12 osób. Jedna z nich trafiła do szpitala. Pozostali trafili do zastępczego obiektu noclegowego. W zdarzeniu poszkodowani zostali także dwaj funkcjonariusze Policji, którzy jako pierwsi ewakuowali lokatorów. Jeden z policjantów trafił do szpitala. Drugi został zaopatrzony medycznie na miejscu zdarzenia.
Działania ratowniczo-gaśnicze prowadziły 34 zastępy straży pożarnej w sile ok. 120 strażaków. Na miejscu tragicznego pożaru pojawił się Wojewoda Śląski – Marek Wójcik i Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Wojciech Kruczek. Według informacji przekazanych przez wojewodę budynek nie był oficjalnie zgłoszony jako obiekt noclegowy.
Fot. Państwowa Straż Pożarna