Siedlce
W jednym z mieszkań bloku przy ulicy Rakowieckiej w Siedlcach 21 listopada br. doszło do pożaru. Na miejsce zdarzenia zostały zadysponowane zastępy OSP i PSP, które po przybyciu na miejsce rozpoznały, że pożarem objęte jest mieszkanie na ostatniej kondygnacji bloku. Z mieszkania przed przybyciem Straży Pożarnej ewakuowały się dwie osoby.
Działania strażaków polegały w pierwszej kolejności na działaniach wewnętrznych w natarciu, podczas których w mieszkaniu strażacy zlokalizowali nieprzytomnego psa, którego następnie ewakuowali na zewnątrz budynku. W celu udzielenia fachowej pomocy psu, dyżurny PSP powiadomił lekarza weterynarii, który ma podpisaną umowę z Urzędem Miasta w Siedlcach. Niestety weterynarz nie przyjechał, ponieważ jego umowa z miastem dotyczy jedynie psów bezdomnych.
Ze względu na brak możliwości udzielenia pomocy ze strony lekarza, strażacy sami podjęli czynności ratunkowe, które trwały około 30 minut. Dzięki staraniom strażaków udało się przywrócić przytomność i życie psa.
Lekarz weterynarii zapytany w lokalnych mediach o zaistniałą sytuację skomentował, że poinformował dyżurnego PSP o niemożliwości przyjazdu w ramach umowy z miastem. Dodał także, że jego przyjazd byłby możliwy jedynie wtedy, gdyby zadzwonił właściciel lub strażak będący na miejscu i który powiedziałby, że o pomoc prosi właściciel psa.
Opisana sytuacja wydarzyła się w dniu, kiedy opublikowaliśmy nasz pierwszych artykuł z serii dotyczącej udzielania pomocy zwierzętom domowym podczas pożarów i w którym zwróciliśmy uwagę na fakt, że strażacy powinni umieć udzielać pomocy zwierzętom m.in. przez sytuację, z jaką spotkali się strażacy w powyższym zdarzeniu.
Artykuł przeczytacie tutaj: https://strazacki.pl/artykuły/jak-wyglada-udzielenie-pomocy-zwierzetom-domowym-podczas-pozarow
Zdjęcia dzięki uprzejmości Pani Agnieszki Król (Tygodnik Siedlecki) oraz KM PSP Siedlce