27 maja 2024 r. po godz. 17:00 doszło do tragicznego wypadku na autostradzie D1 na Słowacji, w pobliżu miejscowości Horna Streda, niecałe 100 km od Bratysławy. Z nieznanych przyczyn polski kierowca ciężarówki wjechał w stojący radiowóz i dwa zastępy straży pożarnej, które uczestniczyły w akcji gaszeniu pojazdu osobowego.
Na miejsce zostały wysłane dwa śmigłowce ratunkowe oraz trzy karetki. Niestety życia dwóch strażaków nie udało się uratować. Obrażenia odniosły również inne osoby, m.in. mężczyzna, który był reanimowany i przetransportowany do szpitala śmigłowcem oraz kobieta, która doznała obrażeń klatki piersiowej.
Na miejsce tragedii przyjechali szefowie policji i straży pożarnej, a także słowacki minister spraw wewnętrznych Matus Sutaj Estok, który w mediach społecznościowych opublikował post:
Kondolencje dla rodzin dzielnych strażaków. Służyli nam wszystkim w pełnej gotowości i do ostatniej chwili. Narażali własne zdrowie i życie, aby chronić życie i mienie obywateli Słowacji. Odważni strażacy, którzy zginęli w tragicznym wypadku na autostradzie D1 w trakcie wykonywania swojego zawodu, na zawsze pozostaną bohaterami dla całej Słowacji. Cześć ich pamięci, szczere kondolencje dla ich rodzin.
Do wpisu dołączył zdjęcia z miejsca zdarzenia.