W drugim artykule z serii „Strażacki Klasyk Miesiąca” przedstawiamy jedyny w swoim rodzaju ciężki wóz gaśniczy Jelcz 006/2 zabudowany na podwoziu Steyr 1491. Pojazd powstał w 1978 roku jako druga wersja prototypu samochodu pożarniczego przeznaczonego do działań w zakładach przemysłowych. Wóz zaprojektowano i wyprodukowano w Jelczańskich Zakładach Samochodowych. To jedyny zachowany egzemplarz wozu strażackiego z serii Jelcz 006.
Pojazd jest czynnie użytkowany do celów pożarniczych i znajduje się w podziale bojowym Ochotniczej Straży Pożarnej w Roszkowicach na Opolszczyźnie. Jest pod szczególną opieką miejscowych ochotników na czele Mariuszem Sąsiadkiem, który w utrzymanie wozu wkłada ogrom czasu i pracy. Samochód co rok uczestniczy w zlotach, gdzie jest prezentowany dla szerszej publiczności. Cieszy oko sympatyków motoryzacji i pożarnictwa. O dużej wartości historycznej pojazdu i jego wyjątkowości świadczy fakt, iż wydawnictwo Deagostini wydało odwzorowany model wozu w skali 1:43, który ukazał się nakładem serii Kultowe Ciężarówki z epoki PRL-u.
Zacznijmy od samego początku. Wóz powstał w 1978 roku jako odpowiedź Jelczańskich Zakładów Samochodowych na zapotrzebowanie rządu na stworzenie ciężkiego samochodu gaśniczego, który będzie zabezpieczać zakłady przemysłowe. Projektanci i inżynierowie skupili się więc, aby był to pojazd szczególnie wytrzymały i prosty w obsłudze. Wiele informacji związanych z fazą projektowania i produkcji wozu jest owiana tajemnicami. Głównie z powodu, iż wóz miał trafić do gałęzi przemysłowej, która w okresie PRL była szczególnie strzeżona a technologie wykorzystywane w fabrykach niejawne dla osób postronnych. Pojazd zaliczył krótki epizod służby w Zakładowej Zawodowej Straży Pożarnej Jelczańskich Zakładów Samochodowych, skąd trafił do Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Ochrony Przeciwpożarowej w Józefowie. Tam przez okres blisko dwóch lat był poddawany próbom. Sprawdzano wydajność wozu i jego podzespołów a także ustalano jakie elementy można zmodyfikować, aby pojazd był jeszcze sprawniejszym narzędziem do walki z dużymi pożarami.
Z Józefowa został przeniesione do opolskich zakładów Metalchem, gdzie także był testowany. Prawdziwy pożarniczy epizod pojazdu rozpoczął się dopiero w momencie, gdy został on przekazany na stan Zawodowej Straży Pożarnej w Opolu. W czasie służby u opolskich strażaków wóz uczestniczył w wypadku drogowym, podczas którego przewrócił się na bok. Prace remontowe pojazdu przeprowadzono w fabryce Rosenbauer, stąd widoczne do dziś elementy tego producenta zastosowane w pojeździe. Od czasu remontu wóz posiada drzwi zamykające schowki na sprzęt a nie pierwotnie zastosowane rolety, które uległy uszkodzeniu podczas wypadku.
Wóz służył w Opolu do 1996/1997 roku, skąd został przekazany do OSP Roszkowice. Niestety ostatnie lata służby u zawodowców nie były dla niego łaskawe. Trafił do ochotników w bardzo złym stanie. Brak odpowiednich środków finansowych i zaangażowanie ze strony druhów nie wpływał korzystanie na stan techniczny pojazdu, który ciągle się pogarszał. Przez lata zaniedbań wóz ulegał awarii niemal przy każdym wyjeździe do działań. Dobry czas dla tego wyjątkowego pojazdu nastąpił dopiero w 2006 roku. Opiekę nad wozem przejął Mariusz Sąsiadek, który wraz z grupą druhów rozpoczął prace remontowe podzespołów wozu. Obecnym użytkownikom Jelcza zależy, aby poza pełną gotowością bojową wozu cieszył on także oko na zlotach i imprezach motoryzacyjnych na których jest prezentowany.
Czas na parametry techniczne. Samochód zabudowano na trzyosiowym podwoziu Steyr 1491 importowanym z Austrii. Silnik Steyr WD-815.60 zastosowany w pojeździe to wysokoprężny V8 z doładowaniem, który osiąga moc 321 koni mechanicznych. Moc przekładana jest na układ jezdny 6×4 z blokadą mechanizmu różnicowego. Wymiary pojazdu to: 8650 mm długości, 2500 mm szerokości i 3350 mm wysokości. Natomiast masa całkowita wynosi 24 400 kilogramów.
Nadwozie pojazdu składa się z kabiny typ Steyr 160.22 przystosowanej dla czteroosobowej załogi oraz z zabudowy specjalnej. Zabudowa podzielona jest na trzy części, w których znalazły się następująco: przelotowy przedział sprzętowy zamykany pierwotnie żaluzjami roletowymi (po wypadku zamontowano drzwiczki), zbiorniki na środki gaśnicze o łącznej pojemności 11 000 litrów (zbiornik na wodę 9000 litrów i zbiornik na środek pianotwórczy 2000 litrów) i przedział autopompy. Pierwotnie w pojeździe zastosowano urządzenia polskiej produkcji Świdnickiej Fabryki Urządzeń Przemysłowych w tym autopompę A45/8S o wydajności 4500 litrów na minutę. Do autopompy zamontowano samoczynny dozownik środka pianotwórczego firmy Rosenbauer. Na dachu znajduję się jedno działko stacjonarne DWP-24 i dwa działka przenośne DWP-16. W pojeździe nigdy nie zamontowano zwijadłem linii szybkiego natarcia co na przestrzeni lat użytkowania pojazdu określano jako jedną z większych wad samochodu.
Nigdy nie podjęto seryjnej produkcji samochodów gaśniczych z serii Jelcz 006/2. Potrzeby zabezpieczenia przeciwpożarowego dla zakładów przemysłowych zaspokajały wozy importowane z zagranicy. Nie zmienia to faktu, że prezentowany Jelcz był największym samochodem gaśniczym wyprodukowanym w Polsce w okresie PRL. Jest jedynym zachowanym egzemplarzem strażackiego Jelcza z serii 006. Stworzony wcześniej prototyp oznaczony jako Jelcz 006/1 trafił na złomowisko. Do dziś nie ustalono ilości pojazdów pożarniczych z serii Jelcz 006 która została wyprodukowana. Druhowie z Roszkowic znają wartość historyczną swojego pojazdu i dokładają wszelkich starań, aby utrzymać go w jak najlepszym stanie. Mamy nadzieje, że strażakom nie zabraknie zapału i motywacji w dbaniu o pojazd a lokalne władze i darczyńcy wesprą inicjatywę, której głównym celem jest uratowanie tego wyjątkowego wozu – namacalnej pamiątki po krajowej produkcji samochodów ciężarowych.
Serdeczne podziękowania dla Mariusza za chęć spotkania i poświęcenie prywatnego czasu na zaprezentowanie wozu i przekazanie ogromu informacji oraz ciekawostek na jego temat. Kolejny artykuł z serii „Strażacki Klasyk Miesiąca” pojawi się w nowym 2024 roku!