Kraj
Za nami już Centralne Obchody Dnia Strażaka 2019 połączone z Promocją Oficerów Państwowej Straży Pożarnej. Brali w niej udział również absolwenci studiów stacjonarnych I i II stopnia dla strażaków w służbie kandydackiej w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. W tej chwili już „eks-podchorążowie” dla których TEN DZIEŃ był najbardziej upragnionym i długo wyczekiwanym zwieńczeniem kilkuletniego kształcenia w wymarzonej od kilku czy kilkunastu lat szkole. Zazwyczaj podczas rekrutacji do SGSP przyjmowanych jest około 90 osób. Na studia magisterskie przyjmowanych jest 12 osób z czwartego rocznika (tzw. Kompania IV). Kontynuują oni naukę jeszcze przez 2 lata, czyli kończąc szkołę jako Kompania VI. Daje nam to 78 absolwentów mundurowych „inżynierki” i 12 z „magisterki” obecnych na promocji. Pytacie mnie często kto jest jeszcze promowany jeśli na promocji jest zazwyczaj około 300 – 400 osób? Na płycie Placu marszałka Józefa Piłsudskiego byli również absolwenci niestacjonarnych studiów I stopnia dla strażaków w służbie stałej w SGSP. Używając skrótu myślowego: dzienni i zaoczni absolwenci szkół aspiranckich, którzy poszli zaocznie do „Głównej”. Jest ich zazwyczaj około 150. Poza tymi dwoma grupami promowane są osoby, które posiadają wyższe wykształcenie przydatne w Państwowej Straż Pożarnej, lecz nie są absolwentami „mundurowymi”, lecz przeszli przeszkolenie zawodowe w Szkole Głównej Służby Pożarniczej, które przygotowuje do zajmowania stanowisk oficerskich w PSP. Dodając tą grupę osób mamy wcześniej wspominane okolice trzech setek promowanych.
Szczegóły dotyczące Promocji Oficerskiej zostały przed Wami odkryte teraz płynnie przechodzimy do omówienia systemu edukacji, z którym miałem przyjemność do czynienia przez cztery niezapomniane lata studiów. W dzisiejszym artykule omówimy jak przebiegała nauka w szkole tylko pod względem zajęć teoretycznych. Na zajęcia praktyczne oraz służby w podziale bojowym Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Szkoły Głównej Służby Pożarniczej przyjdzie jeszcze czas. Teraz zajmiemy się życiem akademickim. Z mojego punktu widzenia system nauczania nie odbiegał specjalnie od schematu innych wyższych uczelni technicznych. Zajęcia rozpoczynały się i kończyły o zaplanowanych godzinach między 8 a 17 od poniedziałku do piątku, z przerwą na obiad w szkolnej stołówce. Nauka prowadzona była w formie wykładów, ćwiczeń oraz laboratoriów w blokach jedno, dwu i rzadziej trzygodzinnych… Nic odbiegającego on normy jak widzicie. Co nas różniło od innych uczelni wyższych oraz Politechnik!? To, że byliśmy szkołą mundurową i studenci, w naszym przypadku podchorążowie byli skoszarowani na jej terenie! I teraz chwilę o tym. W dni powszednie mieliśmy pobudkę o 6:00, następnie piętnastominutowa zaprawa od 6:05, ogarnięcie rejonu naszej kompanii, śniadanie 6:30 – 7:30 oraz apel poranny, który kończył się o 7:45. Zajęcia akademickie, które zaczynaliśmy od godziny 8:00, były prowadzone na terenie obiektu SGSP, jedynym wyjątkiem były lekcje pływania na pierwszym roku, które odbywały się na basenie zlokalizowanym nieopodal na ul. Potockiej. Wszystkie zajęcie akademickie były dla nas obowiązkowe, pod groźbą konsekwencji służbowych. Wyjątkami od reguły były osoby chore, urlopowane, pełniące służbę na swojej kompanii, biurach przepustek oraz na szkolnym podziale bojowym. Nie dotyczyło to podchorążych będący w szkolnym odwodzie operacyjnym. Jak widzicie, klasyczne pójście na wagary, było wyjątkowo utrudnione. Nie można było przyjść w sposób legalny na teren kompanii, gdzie znajdowały się nasze pokoje z pryczami, gdyż można było wtedy zostać namierzonym przez dowódcę kompanii lub jego zastępcę. Konsekwencją tego niecnego czynu mogła być notatka wyjaśniająca, a nawet upomnienie na piśmie, czy też nagana! Osoby zdesperowane oraz wykończone trudem zajęć mogły znaleźć jedyne ukojenie w ostatnich rzędach ławek, w szkolnych toaletach czy innych zakamarkach na terenie uczelni. Z tych dwóch ostatnich możliwości nigdy nie korzystałem, lecz zdarzało mi się przybić przysłowiowego gwoździa czołem do blatu ławki, gdy na zajęcia udawałem się tuż po zakończonej dwudziestoczterogodzinnej służbie w szkolnej JRG.
Zdarzało mi się czmychać z wykładów, które były dla mnie mało interesujące wprost do biblioteki szkolnej, gdzie upodobałem sobie jedną pozycję: Encyklopedię Historii Sztuki. Gdy pierwszy raz wypożyczyłem ten egzemplarz, moje nazwisko było pierwsze na karcie bibliotecznej książki i niestety tak też zostało do końca. Ciekawi mnie, czy ktoś jeszcze po mnie wziął tą kiedykolwiek do ręki. Ten biały kruk był dla mnie odskocznią od szkolnej codzienności w inny świat. Moja dziewczyna z czasów podchorążackich – Aśka – była również reprezentantką świata artystycznego, co było powodem załapania bakcyla w tym obszarze wiedzy, jakże odległej od pożarnictwa. Jestem zdania, iż człowiek nie powinien zamykać się w jednej dziedzinie wiedzy. Im umysł bardziej otwarty na wszelakie zagadnienia, tym lepiej dla jego właściciela. Uczyć się trzeba całe życie, co coraz częściej doceniam.
Na wykładach oraz ćwiczeniach obowiązywało regulaminowe umundurowanie: buty służbowe tzw. „lakierki dzielnicowego”, spodnie w kant, niebieska koszula z krawatem, czarny sweter oraz beret. W sezonie letnim nosiliśmy krótką koszulę bez krawatu i swetra. Umundurowanie koszarowe obowiązywało na laboratoriach.
Teraz trochę o przedmiotach, z którymi zetknęliśmy się w toku naszej czteroletniej edukacji. Na pierwszym roku, podobnie jak na innych uczelniach technicznych dominują przedmioty ścisłe takie jak matematyka, fizyka, chemia, termodynamika itd. Z każdym semestrem dochodziły nam kolejne przedmioty specjalistyczne. Bardzo często zadajecie mi pytania z tym związane, więc w dalszej części wymienię Wam oraz opisze co ciekawsze jednostki lekcyjne z którymi mieliśmy do czynienia. Rysunek techniczny – celem nauczania jest przyswojenie podstawowych wiadomości z zakresu umiejętności czytania i przetwarzania rysunkowej dokumentacji technicznej. Wykształcenie umiejętności zastosowania wiedzy w sytuacjach praktycznych m.in. w celu możliwie szybkiej oceny zachowania się konstrukcji budowlanych i sprzętu w warunkach pożaru i katastrof budowlanych, oceny zagrożeń związanych z użytkowaniem maszyn i urządzeń w środowisku pracy. Mechanika i wytrzymałość materiałów – celem nauczania jest przyswojenie podstawowych wiadomości z zakresu statyki, kinematyki i dynamiki. Opanowanie wiedzy w zakresie podstawowych pojęć, związków i praw mechaniki. Zdobycie umiejętności analizy i modelowania zjawisk i układów mechanicznych, doboru i opisu matematycznego układów mechanicznych oraz wykonywania obliczeń projektowych. Wykształcenie umiejętności zastosowania wiedzy z zakresu mechaniki w sytuacjach praktycznych m.in. w celu możliwie szybkiej oceny zachowania się konstrukcji budowlanych i sprzętu w warunkach pożaru i katastrof budowlanych, oceny zagrożeń związanych z użytkowaniem maszyn i urządzeń produkcyjnych w środowisku pracy.
Poza powyżej opisanymi przedmiotami szkolnymi należy również wspomnieć o pozostałych: język angielski, ekonomia, historia pożarnictwa, podstawy konstrukcji maszyn, techniki informacyjne, monitorowanie zagrożeń bezpieczeństwa, prawo krajowe i międzynarodowe w ochronie ludności, fizykochemia spalania i wybuchów, teoria pożarów, infrastruktura komunalna, psychologia i socjologia, medycyna katastrof, sprzęt ratowniczo-gaśniczy, analiza ryzyka w procesach przemysłowych, bezpieczeństwo pożarowe budynków, logistyczne wsparcie długotrwałych działań ratowniczych, działania ratownicze podczas klęsk żywiołowych i może jeszcze kilka, których nie wymieniłem.
Mam nadzieję, iż wyjaśniłem kwestię w sposób zadowalający i przystępny dla Was. Zastanawia mnie, który z wymienionych tudzież, które z wymienionych przedmiotów wydają się dla Was najciekawsze? Zapraszam do dyskusji w komentarzach pod postem!