Z roku na rok strażakom przybywa zadań. Jeszcze kilkadziesiąt tal temu strażacy gasili wyłącznie pożary. Dzisiaj jednak pożary stanowią mały procent wszystkich zdarzeń. W XXI wieku straż pożarna wzywana jest dosłownie do wszystkiego, zaczynając od wypadków drogowych, usuwania skutków powodzi silnych wiatrów, zdarzeń chemicznych i ekologicznych, a kończąc na przysłowiowym ściąganiu kota z drzewa.
Do obowiązków straży pożarnej doliczamy również działania medyczne z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy. W Państwowej Straży Pożarnej każdy strażak posiada owe kwalifikacje. Trochę gorzej jest w OSP. Chociaż z roku na rok jest coraz lepiej i liczba druhów po kursie kwalifikowanej pierwszej pomocy szybko rośnie. Tym samym rośnie liczba zdarzeń medycznych do których wyjeżdżają strażacy i to nie tylko zawodowi ale również ochotnicy.
Szczególnie często do takich zdarzeń udają się strażacy z jednostek oddalonych o kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów od baz Zespołów Ratownictwa Medycznego. Również gdy wszystkie ekipy karetek są zajęte, a pomoc pilna, do takich zdarzeń na prośbę „medyków” udają się strażacy.
Bardzo dobrym przykładem współpracy ratownictwa medycznego oraz straży pożarnej jest gmina Sobótka w powiecie wrocławskim. Na terenie gminy stacjonuje jeden zespół podstawowy ratownictwa medycznego i kolejny specjalistyczny oddalony o 12 km. W przypadku gdy wszystkie zespoły są zajęte, a na terenie gminy doszło do np. zatrzymania krążenia na miejsce kierowany jest śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wtedy właśnie strażacy zabezpieczają lądowisko, a inny zastęp przystępuje do działań medycznych do czasu przewiezienia „medyków”. Bywa również tak, że LPR również jest zajęty, wtedy strażacy muszą radzić sobie sami przez dłuższy czas aż do przybycia zespołu ratownictwa medycznego z Wrocławia, który oddalony jest o ponad 30 km.
Na szczęście druhowie z jednostek OSP gminy w większości posiadają stosowne kwalifikacje i sprzęt, który coraz częściej wykorzystują, tym samym ratując chorych i poszkodowanych.
Podobnie jest na terenie gminy Kąty Wrocławskie gdzie swoją bazę mają strażacy z JRG nr 6. Tutaj najbliższy Zespół Ratownictwa Medycznego odpalony jest o kilka kilometrów, następne muszą przyjechać dopiero z Wrocławia. Jednak w tym przypadku specyfika jednostki skierowana jest na wypadki drogowe na autostradzie A4, drogach krajowych, nr 35 i 8 oraz drogach wojewódzkich, których w rejonie nie brakuje.
Zawodowcy uczestniczący w zdarzeniach na autostradzie w większości przypadków są jako pierwsi na miejscu zdarzenia, a w wielu przypadkach na ZRM czekają kilkanaście minut. Wszyscy strażacy oczywiście posiadają kwalifikacje z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy. Dodatkowo na każdej zmianie możemy znaleźć również ratowników medycznych. To wszystko sprawia, że strażacy z Kątów Wrocławskich bardzo dobrze radzą sobie podczas zdarzeń medycznych.
Powyżej opisałem tylko dwa przypadki, które zdarzają się bardzo często na terenie powiatu wrocławskiego. Zapewne w całej Polsce takich miejsc gdzie strażacy dysponowani są do pomocy „medykom” jest wiele. Widać że strażacy są dobrym uzupełnieniem systemu ratownictwa medycznego.
Jak to wygląda w Waszych jednostkach? Czy też wyjeżdżacie często do zdarzeń medycznych? Czy w Waszych Jednostkach Ratowniczo – Gaśniczych powołani są tak zwani specjaliści (po dodatkowym kursie) którzy prowadzą szkolenia podczas służby?
Zdjęcie ilustrowane – Waldemar Szańkowski