Wrocław
„Czyszczenie” budynków, odbijanie zakładników, pomoc rannym. To główne zadania realizowane podczas wspólnych ćwiczeń jednostek antyterrorystycznych i ratowniczych we Wrocławiu. W szkoleniu w ramach projektu „Bezpieczny Dolny Śląsk” wzięły udział zespoły z Polski, Czech i Słowacji.
Od 25 do 27 listopada w stolicy Dolnego Śląska odbywały się ćwiczenia pt. „Współdziałanie jednostek antyterrorystycznych z ratowniczymi podczas likwidacji zagrożeń związanych z występowaniem terroryzmu” organizowane przez Grupę Ratownictwa Specjalistycznego OSP Starówka we współpracy z Wrocławskim Samodzielnym Pododdziałem Antyterrorystycznym Policji.
Atak w kilku miejscach
Jak podają organizatorzy, celem wrocławskich ćwiczeń było sprawdzenie możliwości reagowania lokalnych systemów bezpieczeństwa oraz rozwijanie współpracy i koordynacji między formacjami ratowniczymi, policyjnymi i wojskowymi. Dodatkowo jednostki ratownicze doskonaliły umiejętność pomocy medycznej osobom poszkodowanym w wyniku użycia broni palnej i ładunków wybuchowych. Jak wyglądał scenariusz szkolenia? W jednym dniu we Wrocławiu dochodzi do kilku ataków terrorystycznych, które prowadzą do destabilizacji miasta. Rannych zostaje wielu cywili. – Plan ćwiczeń opracowano na długo przed atakami we Francji. Niedawne wydarzenia pokazują jednak, że nasze służby policyjne i ratownicze w każdej chwili mogą stanąć przed nowym, nieznanym dotychczas zagrożeniem – mówi starszy chorąży sztabowy Andrzej Wojtusik. Do pierwszego ataku doszło we wrocławskiej Archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Następnie terroryści zrealizowali dwa równoległe zamachy w pociągu przy Dworcu PKP oraz w autobusie komunikacji miejskiej. W obu miejscach zginęli ludzie i byli przetrzymywani zakładnicy. Następnie zaatakowano wrocławski Urząd Miasta, gdzie terroryści zdetonowali ładunek wybuchowy oraz budynek gimnazjum, w którym wciąż przebywali uczniowie i nauczyciele.
Światło w służbie bezpieczeństwa
Spora część działań była prowadzona w warunkach nocnych. Zespoły bojowe miały za zadanie m.in. oczyścić budynki oraz odbić zakładników. To wymagało użycia odpowiedniego sprzętu. Oświetlenie na potrzeby akcji dostarczyła firma z Wrocławia. Zastosowano specjalistyczne Markery RGB, najaśnice dużej mocy, dyski świetlne, latarki do broni krótkiej i długiej oraz latarki czołowe. – Markery pomogły policjantom i żołnierzom w identyfikacji członków własnej drużyny. Latarki czołowe stanowiły wsparcie w ciemnych, zadymionych korytarzach i pozwalały ratownikom na sprawniejsze prowadzenie działań – mówi Cyprian Lemiech, ekspert ds. oświetlenia przenośnego w firmie Mactronic. – Dyski sygnalizacyjne i najaśnice dodatkowo oferowały walor szkoleniowy, symulując warunki, które mogą panować w budynkach publicznych podczas zamachu. Ekspert dodaje, że mocne oświetlenie budynku z zewnątrz pozwala sprawdzić zdolność antyterrorysty do dostrzegania celów i orientacji w pomieszczeniach. Świecące na czerwono dyski sygnalizacyjne imitują światła alarmowe na korytarzach. Z nowoczesnego oświetlenia skorzystały również zespoły ratownicze. Dostosowane do potrzeb służb medycznych latarki czołowe, zapewniały komfort widzenia i swobodę w operowaniu rękoma. W ćwiczeniach wzięły udział zespoły ratownicze: Grupa Ratownictwa Specjalistycznego OSP Starówka, OSP Szczecin oraz Jednostka Ratownictwa Specjalistycznego S12. Wraz z nimi ćwiczyły Samodzielne Pododdziały Antyterrorystyczne Policji ze Szczecina, Gdańska, Katowic i Wrocławia, Jednostki Antyterrorystyczne Policji z Hradec Kralove i słowackiego Nitre oraz Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca.