Sens istnienia wielu jednostek OSP w gminie. Temat dość często poruszany. Na pewno argumentacja o braku sensu istnienia tak wielu jednostek przy stosunkowo niskiej mobilności ma dużo racji. Ale czasami warto zastanowić się nad drugą stroną medalu.
Nasz kraj już nieraz pokazał swoją nieobliczalność. Mamy powodzie, nieraz bardzo gwałtowne rozległe i stosunkowo długie. Mamy niespotykane wcześniej wichury, a wręcz trąby powietrzne potrafiące wiele zniszczyć. I tutaj właśnie dokładnie można zobaczyć sens istnienia wielu jednostek na terenie gminny pomimo stosunkowo małej liczby wyjazdów. Powódź w 2010 roku pokazała, że każde ręce chcące pomóc są mile widziane. Jakże często słyszało się o wójtach, burmistrzach marudzących na mnogość jednostek, bo “2-3 mobilnie w zupełności by nam wystarczyły”. Mówiono nawet nie wprost że PSP by wystarczyła bo mają sprzęt i są super mobilni i wyszkoleni. Nic bardziej mylnego. Do czasu, aż przytrafi się taki kataklizm, że gminna będzie bezradna, a z pomocą przyjdą strażacy i to nie tylko jednostek najbardziej mobilnych. Jest to niezaprzeczalny dowód, że jeśli jednostka ma samochód, jakiś sprzęt i ludzi ze szkoleniami zawsze jest sens jej finansowania. Oczywiście i w tym potrzeba rozsądku. Wiadome, że jednostki mobilne powinny być wyposażane w specjalistyczny sprzęt tj. PSP R1, narzędzia ratownictwa technicznego, aparaty powietrzne, ale nie wyklucza to tego żeby jednostki mniej mobilne miały sprawdzone węże, motopompę i samochód bojowy.
Zatem w tego typu dyskusjach pamiętajmy, że nigdy nie będzie idealnego rozwiązania, a jedynie jego lepsze lub gorsze próby. Jasne można sprowadzić się do tego, żeby ograniczyć siły, na rzecz lepszych środków. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest zachowanie na terenie gminy odpowiedniej proporcji sił i środków.