Świat
Kolejną naszą dzisiejszą bohaterką jest strażaczka Zena Chahine z Bejrutu, którą mogliście oglądać w programie Martyny Wojciechowskiej Kobieta na krańcu świata.
Zapytaliśmy Zene, jak została strażakiem, czy początki w straży były trudne oraz, czy brała udział w działaniach po wybuchu w porcie.
A więc tak to się zaczęło…
Kiedy była jeszcze mała i mieszkała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, byłą świadkiem pożaru mieszkania, jaki miał miejsce tuż pod mieszkaniem gdzie zamieszkiwała wraz z rodzicami. Czuła wtedy, że jest bezradna, ale chciała kiedyś pomagać w takich sytuacjach. Kiedy dorosła i mieszkała już Bejrucie, postanowiła wstąpić do Obrony Cywilnej (Civil Defence), w której strukturach znajdują się jednostki straży pożarnej.
Pierwsza w szeregach.
Kiedy zgłosiła się do jednej z jednostek straży pożarnej, strażacy tam służący zdziwili się, że chce zostać strażakiem. Nigdy wcześniej nie było kobiet w straży. Przekonała facetów, aby pozwolili jej spróbować. Ku zdziwieniu wszystkich, bez problemu poradziła sobie na kursie i została pierwszą strażaczką w Libanie.
Sytuacja kobiet w straży na dzień dzisiejszy.
Na obecną chwilę w straży pożarnej Bejrucie poza Zeną służy 7 kobiet. Dwadzieścia kolejnych odbywa szkolenie podstawowe strażaka a ona sama jest odpowiedzialna za grupę kobiecą. Dodatkowo współtworzy programy szkolenia myśląc o kolejnych kobietach.
Jak wygląda służba?
Ze względu, że Obrona Cywilna, w ramach której funkcjonuje straż pożarna nie może nikogo zatrudniać, straż pożarna jest instytucją ochotniczą. Każdego dnia mimo tego służbę pełnią dwie zmiany strażaków. Pierwsza zaczyna się około godziny 7 rano i trwa do 7 wieczorem. Kolejna jest od 7 wieczorem i trwa do rana następnego dnia. Jeżeli ktoś musi wcześniej pójść do domu to jest to zrozumiałem, bo to działalność ochotnicza. Kurs podstawowy strażaka trwa 6-8 miesięcy i obejmuje teorię i praktykę. Numer alarmowy do straży pożarnej to 125.
Brała udział w działaniach po wybuchu
Jak wielu innych strażaków w Bejrucie w tamtym dniu, także Zena brała udział w działaniach ratowniczych. Ze swoją jednostką nie brała udziału w działaniach gaśniczych tylko udzielali pomocy osobom w mieście, którzy zostali ranni w wyniku fali uderzeniowej.
Jak widzi swoją przyszłość w straży.
Nadal chce rozwijać swoje umiejętności oraz zdobywać nową wiedzę, bo jak sama mówi 4 lata, które do tej pory służy to jeszcze za mało aby mogła mówić że jest doświadczona. Plusem jest jej sprawność fizyczna, która nie odstępuje od sprawności facetów, co zostało już zauważone i pozytywnie odebrane przez wojskową męską część Obrony Cywilnej.