Poznań
W czwartek (02.11.2017 r.) ciek wodny Wierzbak po raz kolejny dał się we znaki mieszkańcom poznańskich Podolan w okolicach ulicy Konatkowskiej. Po nocnych i przedpołudniowych opadach deszczu, nagłe podniesienie się stanu wody w na co dzień małym cieku wodnym, spowodowało zalanie okolicznych domów, posesji oraz dróg dojazdowych. Na miejscu podtopień, przez cały dzień pracowały zastępy Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, które pomagały mieszkańcom.
Najgorsza sytuacja miała miejsce w kwadracie ulic Omańkowskiej, Strzeszyńskiej, Straży Ludowej i Konatkowskiej. To właśnie tam niedrożność cieku spowodowała zalanie domów oraz dróg. Na miejsce skierowano zastępy PSP i OSP, które zabezpieczyły miejsce podtopień oraz przystąpiły do wypompowywania wody z zalanych posesji. W celu obniżenia poziomu wody w samym cieku, część wody została przepompowana do kanalizacji deszczowej. Sytuację i spadek poziomu wody poprawiło też udrożnienie cieku. Strażacy do wypompowania wody używali standardowych motopomp pływających, ale również agregatu pompowego z poznańskiej Szkoły Aspirantów PSP, czy kontenera pompowego wysokiej wydajności z JRG-8 Poznań. Ponadto na miejsce dostarczony został piasek oraz worki, które posłużyły ratownikom do zabezpieczenia posesji, które są najbardziej zagrożone kolejnymi podtopieniami. Na ul.Różka pojawił się też kontener socjalny, w którym strażacy mogli odpocząć w trakcie prowadzonych działań ratowniczych.
Podtopienia w tym rejonie Poznania, to standard po silniejszych lub dłuższych opadach deszczu. Sytuacji nie poprawia stan ulic oraz brak kanalizacji deszczowej – część ulic w tym rejonie Podolan, to drogi gruntowe, które nie posiadają odwodnienia, czy kanalizacji deszczowej. W centrum Poznania wylała też Bogdanka, jednak jej wystąpienie z brzegów nie stwarza zagrożenia i nie powoduje z reguły podtopień, z racji wybudowanego na Sołaczu wału przeciwpowodziowego.